Przed dzisiejszym spotkaniem Orlen Wisła Płock i Gwardia Opole były jednymi z trzech niepokonanych drużyn w grupie poarańczowej. Po wysokiej wygranej to jednak Nafciarze kontynuują zwycięską passę. Podopieczni Piotra Przybeckiego wręcz rozgromili gospodarzy 32:20. Pierwszą bramkę w tym sezonie ligowym zdobył Aleksander Olkowski.
Do Opola Piotr Przybecki nie mógł zabrać Marko Tarabochii. Powód? Bośniak na treningu przed meczem z Rhein-Neckar Loewen odniósł kontuzję stopy i będzie pauzował przez około miesiąc.
Mimo iż Nafciarze łączą grę w lidze z rywalizacją w Lidze Mistrzów, to wicemistrzowie Polski byli zdecydowanym faworytem meczu. Jak na faworyta przystało, bez trudu rozprawili się z Gwardią. Mecz co prawda rozpoczął się od nieskutecznego rzutu z siedmiu metrów w wykonaniu Sime Ivicia, ale kilkanaście sekund później z tego samego miejsca nie pomylił się już Przemysław Krajewski. Po chwili Ivić zdobył dwie bramki, trafienie dołożył Maciej Gębala i po 7 minutach było już 5:1.
Szkoleniowcy opolan poprosili o przerwę, ale ich podopieczni nie byli w stanie przeciwstawić się Wiślakom. Na każde trafienie gospodarzy odpowiadali skuteczną akcją, często nawet dwoma. Do przerwy było już 17:9 i nawet najwięksi optymiści na hali nie mogli wierzyć z zwycięstwo Gwardii.
Po zmianie stron gra nieco się wyrównała, ale rywale nie byli w stanie podgonić wyniku. Mecz ostatecznie skończył się rezultatem 32:20. Po sześć bramek zdobyli Michał Daszek i Przemysław Krajewski.
W 5. kolejce szczypiornistów Orlen Wisły Płock czeka trudniejsze zadania. Na wyjeździe zmierzą się Azotami Puławy. To spotkanie w najbliższą środę 27 września o 18:30.
Gwardia Opole - Orlen Wisła Płock 20:32 (9:17)
Bramki Gwardia: Jankowski 3, Milewski 3, Zadura 3, Łangowski 3, Tarcijonas 2, Klimków 1, Lemaniak 1, Mauer 1, Mokrzki 1, Zarzycki 1.
Bramki Orlen Wisła: Daszek 6, Krajewski 6, Mihić 4, Ghionea 4, Maciej Gębala 3, Tomasz Gębala 3, Ivić 3, Duarte 1, Obradović 1, Olkowski 1, De Toledo 1.
Kary: Gwardia 8 min, Wisła 8 min.
