reklama

Morawski: Moim celem jest medal Euro 2016

Opublikowano:
Autor:

Morawski: Moim celem jest medal Euro 2016 - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportNowy bramkarz Wisły cieszy się, że będzie mógł pracować z Manolo Cadenasem. Nie ukrywa, że marzy o medalu Euro 2016.

Nowy bramkarz Wisły cieszy się, że będzie mógł pracować z Manolo Cadenasem. Nie ukrywa, że marzy o medalu Euro 2016.

Wychowanek Czarnych Regimin ma już na koncie medale Mistrzów Polski Juniorów zdobywane w niebiesko-biało-niebieskich barwach. Niebawem czeka go debiut w pierwszym zespole seniorów.


Z czym kojarzy Ci się Bańska Wyżna?
To miejscowość niedaleko Zakopanego. Właśnie tam się poznaliśmy. To było dobrych kilka lat. Pamiętam, że wówczas marzyłem, aby kiedyś zagrać w Płocku. No i proszę – marzenia się spełniają. Przyznam szczerze, że to był dla mnie niesłychanie owocny rok. Od trenera Michaela Bieglera dostałem niespodziewane powołanie do reprezentacji Polski, podpisałem kontrakt z Wisłą Płock.

Dostałeś powołanie do reprezentacji Polski, zanim zadebiutowałeś w PGNiG Superlidze.
To bardzo nietypowa sytuacja. Nie przypominam sobie, aby wcześniej zdarzyło się powołanie do drużyny narodowej zawodnika występującego na zapleczu ekstraklasy. Było to dla mnie wielkie zaskoczenie. Uważam, że mam olbrzymi dług wdzięczności w stosunku do trenera Michaela Bieglera. Cieszę się, że docenił moją pracę. To mnie tym bardziej motywuje, aby robić to, co kocham najbardziej. Czyli grać w piłkę ręczną najlepiej jak potrafię.

Jak zareagowałeś, kiedy dowiedziałeś się o powołaniu do kadry seniorów?
Nie ukrywam, że byłem tym niesamowicie zaskoczony. Tym bardziej, że o wszystkim dowiedziałem się od kolegów. Pomyślałem sobie, że to spełnienie jednego z moich marzeń.

Kiedy wraz z reprezentacją wyjechałeś na turniej w Skandynawii, okazało się, że powołanie Cię nie było trenerską pomyłką. Byłeś jednym z najlepszych zawodników naszej drużyny narodowej.
Jestem takim typem zawodnika, który uważa, że jeśli dostał już jakąś szansę od trenera, musi zrobić wszystko, aby ją w pełni wykorzystać. Na początku zgrupowania wydawało mi się, że jest ogromna przepaść między mną a bramkarzami, którzy już od dawna grają w PGNiG Superlidze. Pomyślałem sobie jednak „przecież, skoro już tu jestem, muszę zrobić wszystko, aby udowodnić, że na to powołanie zasłużyłem”.

W tym roku grałeś również w Otwartych Mistrzostwach Europy Juniorów. Z jednej strony można powiedzieć, że po kilku latach posuchy w tej kategorii wiekowej piąte miejsce to bardzo dobry wynik. Z drugiej jednak na pewno pozostał niedosyt, bo medal był wyjątkowo blisko.
Oczywiście, że czuję potężny niedosyt. Przecież zabrakło nam zaledwie jednej bramki w meczu z Danią, aby móc zagrać o brązowy medal. Nie można jednak nie docenić faktu, że przez półtora roku kadra juniorów poczyniła olbrzymi postęp. Mam nadzieję, że wynik osiągnięty na OME zmotywuje chłopaków do jeszcze cięższej pracy. Liczę na to, że uda nam się wywalczyć medal Młodzieżowych Mistrzostw Europy.

Dobrze by było, bo młodzieżówka w ostatnich latach miała troszkę „pod górę”. Nie grała tak, jakbyśmy tego wszyscy od niej oczekiwali.
To prawda, która dotyczy „mojej” reprezentacji juniorów, młodzieżówki i kilku innych roczników. Wszyscy jednak liczą, że prędzej czy później zdołamy wrócić do czasów dawnej świetności. Przecież przed laty w Gdańsku zdobyliśmy złoty medal Mistrzostw Europy Juniorów. Jestem przekonany, że możemy jeszcze nawiązać do tych czasów.

Skoro wspomniałeś Gdańsk, muszę zapytać Cię o pobyt w tamtejszej Szkole Mistrzostwa Sportowego.
Uważam, że to zdecydowanie najlepsze miejsce dla zawodników z małych ośrodków. Pochodzę z małej wioski Regimin. W tamtejszych Czarnych rozpoczynałem swoją karierę. Chciałem jednak dalej się rozwijać. I właśnie SMS stworzył mi takie możliwości. Nie tylko nauki i treningów, ale również grania w pierwszej lidze. Warto wspomnieć, że absolwentem tej szkoły jest również Mariusz Jurkiewicz – zawodnik, który może pochwalić się wspaniałymi osiągnięciami. Ja na razie jestem dopiero na samym początku takiej drogi.

Mówisz o Regiminie jako o małej wiosce, tymczasem obecnie druga, po Płocku, siła w szkoleniu młodzieży. Najlepszy przykład to zakończona niedawno Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży i występ reprezentacji naszego województwa. Wśród 16 zawodników było 12 płocczan i czterech chłopaków z Regimina. W tym Twój młodszy brat.
Tak, to prawda. Cieszę się, że Mateusz był w składzie tej ekipy, ale bardzo żałuję, że nie dostał się do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Gdańsku. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że mój brat zdoła się dostać do Płocka i tutaj kontynuować swoją karierę. Wracając do Regimina – to świetne miejsce do rozpoczęcia kariery, gdzie szkolenie młodzieży stoi na bardzo wysokim poziomie. Ale to tylko wstępny etap. Dlatego uważam, że dobrze zrobiłem, wyjeżdżając z Regimina.

O Twoim powrocie do Płocka zaczęło się mówić już kilka miesięcy temu, gdy trenerem był jeszcze Lars Walther. Ale przyjście do Wisły Manolo Cadenasa, który wciąż podkreśla, że uwielbia pracę z młodzieżą, może dla Ciebie okazać się dodatkowym bodźcem do rozwoju.
Staram się z każdym treningiem coraz bardziej poznawać Manolo Cadenasa i styl jego pracy. Zauważyłem, że jest niezwykle żywiołowym człowiekiem. I bardzo dobrze, bo i mi temperamentu nie brakuje. Jeżeli trener deklaruje, że chce stawiać na młodzież i jednocześnie mówi, że zależy mu, abym grał w jego drużynie, widocznie ma konkretne plany związane z moją osobą. Wcześniej długo zastanawiałem się nad tym, co będzie, gdyby okazało się, że muszę zostać w Płocku. Teraz jednak wiem, że dla mnie to doskonałe rozwiązanie, które otworzy mi drzwi do dalszego rozwoju.

Dla nikogo nie jest tajemnicą, że Marcin Wichary ma kontrakt przedłużony zaledwie o sezon. Jeżeli będziesz spisywał się odpowiednio dobrze, być może sztab szkoleniowy Wisły uzna, że nie trzeba będzie szukać jego następcy?
Nie lubię spekulowania na temat innych zawodników i tego, co może im się wydarzyć. Zdecydowanie wolę skupiać się na pracy nad sobą. Co będzie za rok czy dwa? To już całkiem inna sprawa. Oczywiście, nikt nie jest wieczny. Czas tych najbardziej doświadczonych kiedyś się kończy, przychodzi za to pora na młodych. Co będzie w przyszłości? To tylko jeden Pan Bóg raczy wiedzieć. Oczywiście, mam nadzieję, że zarówno w tym jak i w przyszłym roku będę miał dużo okazji do grania.

Nie chcesz rozmawiać o przyszłości, ale nie mogę nie zapytać o jedną rzecz. Euro 2016 – widzisz siebie jako bramkarza reprezentacji na tej imprezie?
Nie ukrywam, że to jeden z moich najważniejszych sportowych celów. Kiedy trener Michael Biegler po raz pierwszy powołał mnie do reprezentacji, pomyślałem sobie, że byłoby czymś wspaniałym zdobyć medal Mistrzostw Europy, które rozgrywane będą w naszym kraju. Będę robił wszystko, aby zrealizować to marzenie.

Dziękuję za rozmowę

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE