Po raz pierwszy pogłoski o możliwej rezygnacji obecnego prezesa handballowego klubu pojawiły się, gdy płocka Gazeta Wyborcza podała niepotwierdzoną informację o planowanej nominacji Krzysztofa Miaśkiewicza na stanowisko wiceprezesa.
Najwyraźniej koncepcja funkcjonowania klubu prezentowana przez obu panów musi znacząco różnić się od siebie, gdyż niemal natychmiast po wiadomości o możliwej nominacji Miaśkiewicza pojawiły się pierwsze nieoficjalne informacje o odejściu Miszczyńskiego. Miała to być reakcja na nieskonsultowanie z nim mianowane nowego członka zarządu, z którym nie jest w stanie się porozumieć.
Przez pewien czas o ewentualnej dymisji prezesa było cicho. Prezydent Andrzej Nowakowski i prezes Andrzej Miszczyński uczestniczyli wspólnie w konferencji prasowej nowego trenera nafciarzy Manolo Cadenasa, która odbywała się w warszawskim hotelu Marriot. Wczoraj do publicznej wiadomości podana została oficjalna informacja o podpisaniu przez Wisłę trzyletniej umowy sponsorskiej z Kompanią Piwowarską.
Wydawało się więc, że wszystko wróciło do normy, a klub funkcjonuje tak jak do tej pory. Tymczasem wczoraj temat powrócił ze zdwojoną siłą. Postanowiliśmy więc sprawdzić, jak się sprawy mają, u samego Andrzeja Miszczyńskiego. Na razie nie chcę komentować tego typu doniesień – powiedział Portalowi Płock prezes klubu. – Proszę o cierpliwość, bo nie chcę niczego komentować przed rozmową z władzami miasta.
Jak skończy się całe zamieszanie, trudno w tej chwili oceniać.