Już dzisiaj rozpoczną się zmagania w finale play-off mistrzostw Polski w piłce ręcznej. Nafciarze pierwsze dwa mecze, w rywalizacji do trzech zwycięstw, rozegrają w Kielcach z lokalnym Vive Tauronem.
- Zapowiadają się bardzo ciężkie spotkania - powiedział nam rozgrywający Wisły - Milijan Pusica. - Mecze pełne twardej walki i emocji, oczywiście liczymy na wygranie rywalizacji i zdobycie tytułu. Kielce mają problemy z kontuzjami, w weekend przekonamy się kto jest na ten moment lepszym zespołem.
Płocczanie dość łatwo przebrnęli przez poprzednie fazy play-off. Problemy podopiecznym Cadenasa sprawiły tylko Azoty Puławy, jednak i ten pojedynek zakończył się zwycięstwem wicemistrzów Polski 3-0. Vive również nie pozostawiło żadnych złudzeń rywalom i po raz kolejny w finale będziemy oglądać drużynę z Płocka i Kielc.
W szeregach niebiesko-biało-niebieskich morale mocno poprawił ostatni triumf nad mistrzem Polski w Orlen Arenie. Taki mecz na pewno dał drużynie dużo pewności siebie i wiary w to, że kielczanie są do pokonania.
- Tą rywalizacją żyje Płock, żyją Kielce, żyje cała handballowa Polska - mówił na łamach oficjalnej strony Orlen Wisły - Marco Tarabochia. - Szczególnie po ostatnim meczu w Orlen Arenie widać było, jak ważne było to zwycięstwo. Dlatego jesteśmy w pełni skoncentrowani i nastawiamy się na 120 minut walki. Zdajemy sobie sprawę, że faworytem pozostaje Vive. Awans do Final Four Ligi Mistrzów mówi sam za siebie. My jednak w tym sezonie w europejskich pucharach pokazywaliśmy, że potrafimy walczyć z faworytami i z takim nastawieniem jedziemy do Kielc.
Niestety na najważniejsze mecze w sezonie wypadło z gry kilku zawodników płockiego klubu. W Kielcach nie wystąpią na pewno Piechowski, Racotea, Wiśniewski oraz Konitz i Oneto.
Pierwsze dwa pojedynki finałów już w sobotę i niedzielę, kolejno o godzinie 18.00 i 16.45. Transmisję ze spotkań przeprowadzi Polsat Sport a relację tekstową będzie można śledzic na stronie Wisły.
Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock