reklama

Merebaszwili jeszcze w pierwszej połowie wyleciał z boiska. Wisła przegrywa z Koroną

Opublikowano:
Autor:

Merebaszwili jeszcze w pierwszej połowie wyleciał z boiska. Wisła przegrywa z Koroną - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportFatalne dla Wiślaków ułożył się mecz z Koroną. Jeszcze w pierwszej połowie z boiska wyleciał Giorgi Merebaszwili, a na początku drugiej goście zdobyli bramkę z rzutu karnego. Nafciarze walczyli do samego końca, ale nie wystarczyło to do wywalczenia chociaż punktu.

Fatalne dla Wiślaków ułożył się mecz z Koroną. Jeszcze w pierwszej połowie z boiska wyleciał Giorgi Merebaszwili, a na początku drugiej goście zdobyli bramkę z rzutu karnego. Nafciarze walczyli do samego końca, ale nie wystarczyło to do wywalczenia chociaż punktu.

Nafciarze mieli dobrą passę w meczach z Koroną. W dwóch ostatnich spotkaniach podopieczni Dariusza Dźwigały naprawdę nieźle, zwłaszcza drugą połowę meczu w Zabrzu. Poza tym rywal też ma swoje problemy, a trener Gino Lettieri głośno mówi o konieczności wzmocnień, by utrzymać klub w Ekstraklasie. Wydawało się, że kielczanie są dobrym rywalem, by wreszcie zainkasować pełną pulę. 

Mecz od początku nie układał się jednak po myśli gospodarzy. Już w 3. sędzia Łukasz Szczech ukarał Giorgiego Merebaszwilego żółtą kartką. Jak się później okazało, było to jedno z najważniejszych wydarzeń w tym meczu, bowiem w 34. arbiter uznał, że Gruzin symulował w polu karnym i wyrzucił go z boiska. 

W międzyczasie nieco ponad 4 tys. widzów zgromadzonych przy Łukasiewicza 34 nie oglądało zbyt porywającego widowiska. Żadna ze stron nie potrafiła uzyskać większej przewagi, ale tylko goście oddawali celne strzały. Z dystansu swojego szczęścia próbowali Mateusz Możdżeń i Jakub Żubrowski, ale Thomas Dahne nie miał problemów z obroną. Do przerwy bezbramkowy remis. 

Jeszcze przed wznowieniem gry Lettieri desygnował do gry dwóch nowych zawodników, ale trudno powiedzieć, by dał wyraźny sygnał do ataku. Korona nie grała wielkiego spotkania, przez większą cześć meczu nie było widać różnicy w liczebności składów. Szczęście uśmiechnęło się jednak do gości. W 52. minucie arbiter podyktował rzut karny dla Koroniarzy, ale potrzebował do tego wideoweryfikacji. Sygnał na słuchawkę dostał po około dwóch minutach, co jeszcze bardziej zdenerwowało kibiców Wisły. Wściekli byli też piłkarze Wisły, którzy wskazywali sędziemu, że tydzień temu w Zabrzu oni na takie sędziowanie liczyć nie mogli. Szczech był nieubłagany, a karnego na bramkę zamienił Elia Soriano. 

Nafciarze walczyli ambitnie, twardo i do samego końca próbowali odwrócić losy meczu. Momentami Koroniarze bronili się dość rozpaczliwie, ale piłka nie chciała wpaść do bramki Matthiasa Hamrola. Najbliżej Wiślacy byli na 10 minut przed końcem, ale Ken Kallaste wybił futbolówkę z linii bramkowej. 

Wisła się otworzyła, a to skończyło się bramką na 2:0 autorstwa Ivana Jukicia. W ostatniej akcji honorowe trafienie dla Wisły zaliczył jeszcze Calo Oliveira, ale ostatecznie komplet punktów pojechał do Kielc. 

Wisła Płock - Korona Kielce 1:2 (0:0)

bramki:

0:1 Soriano 51' (k)

0:2 Jukić 90'

1:2 Calo 90'

żółte kartki: Merebaszwili, Furman, Uryga, Calo - Gardawski, Malarczyk.  

czerwona kartka: Merebaszwili (za dwie żółte)

Wisła Płock: Thomas Dahne - Cezary Stefańczyk (87' Igor Łasicki), Adam Dźwigała, Alan Uryga, Marcin Warcholak - Nico Varela (80' Calo Oliveira), Dominik Furman, Damian Szymański, Giorgi Merebaszwili, Mateusz Szwoch (67' Oskar Zawada), Ricardinho. 

Korona Kielce: Mathias Hamrol - Bartosz Rymaniak, Elhadji Pape Diaw, Piotr Malarczyk, Łukasz Kosakiewicz, Ivan Jukić, Mateusz Możdżeń (46' Vato Arveladze, 85'Zlatko Janjić), Jakub Żubrowski, Oliver Petrak, Michal Gardawski (46' Ken Kallaste), Elia Soriano. 

sędzia: Łukasz Szczech 

widzów: 4126

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE