Skrzydłowy i napastnik nie dokończyli meczu. Gruzin zszedł z boiska jeszcze w pierwszej połowie, a snajper plac opuścił po godzinie gry. Na konferencji prasowej trener Dariusz Dźwigała odniósł się do urazów swoich czołowych zawodników.
- Kluczem do sukcesu była dobra organizacja w defensywie. Wiedzieliśmy o atutach Legii. Jeśli funkcjonuje ich środek pola, wtedy są bardzo groźni. Mają piłkarzy o bardzo dużych umiejętnościach. Nasza środkowa formacja dziś zniwelowała te atuty - mówił Dariusz Dźwigała. - Cieszy bardzo dobra, konsekwentna gra. Wiedziałem, że w naszym zespole tkwi bardzo duży potencjał ofensywny. Naszym problemem nie była ofensywa, a zachowanie w defensywie. Nad tym pracowaliśmy dużo i to jest droga rozwoju. Po odbiorze chcemy grać w piłkę i tak przez większość meczu funkcjonowaliśmy.
- Martwi mnie trochę stracona bramka. Mogliśmy zagrać wreszcie na 0 z tyłu. Piękny strzał Carlitosa. Trochę niepokojące były ostatnie minuty, gdy daliśmy Legii dużo swobody. Gdybyśmy byli bardziej cierpliwi, mogliśmy pokusić się o kolejne bramki. Wreszcie cieszą trzy punkty, bo ten zespół zasługuje na zwycięstwa.
O kontuzjach Merebaszwilego i Ricardinho
- Giorgi ma bardzo mocno zbitą łydkę. Nie był w stanie kontynuować gry. Rico poczuł ból w mięśniu czworogłowym. Ból się nasilał, stąd zmiana. Mam nadzieję, że obaj będą do dyspozycji na mecz z Jagiellonią.