reklama

Mateusz Piechowski jednak zostaje w Płocku

Opublikowano:
Autor:

Mateusz Piechowski jednak zostaje w Płocku  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportWychowanek Wisły już nie jedną, a obiema nogami, rękami i głową był poza Płockiem. Obrotowy drugi rok z rzędu był bliski opuszczenia Nafciarzy, ale ostatecznie pozostanie w zespole wicemistrzów Polski.

Wychowanek Wisły już nie jedną, a obiema nogami, rękami i głową był poza Płockiem. Obrotowy drugi rok z rzędu był bliski opuszczenia Nafciarzy, ale ostatecznie pozostanie w zespole wicemistrzów Polski. 

Ruch w szatni Orlen Wisły Płock jest spory, a jednym z tych, którzy mieli odejść, był Mateusz Piechowski. Był, bo klub poinformował, że jednak dogadał się ze swoim wychowankiem, a obrotowy pozostanie w Płocku przynajmniej o rok. Sam zawodnik potwierdził, że w tym roku był jeszcze bliżej odejścia do Azotów Puławy niż w poprzednim sezonie, kiedy to prawie wylądował w Hiszpanii. 

W klubie chcieli Piechowskiego, ale na przeszkodzie stanęły pieniądze. Znalazły się po sprzedaży Jose De Toledo do Vardaru Skopje. 

- Podczas jednej z naszych rozmów obiecałem Mateuszowi, że postaramy się przygotować satysfakcjonującą dla obu stron ofertę, tym bardziej, że w składzie na kolejny sezon widział go trener Sabate. Naturalnie cieszę się, że Mateusz pozostanie w klubie, gdyż swoją ciężką pracą oraz postawą na boisku w końcówce minionego sezonu pokazał, że warto w niego inwestować oraz że posiada potencjał na czołowego obrońcę Superligi. W czerwcu tego roku wystąpił w reprezentacji Polski, co również świadczy o tym, że Mateusz w obronie daje oczekiwaną jakość. A na ten element najbardziej stawia trener Sabate  – komentuje prezes Robert Czwartek. 

Piechowski w nowym sezonie konkurencję będzie miał jeszcze większą. W Wiśle zostają Renato Sulić i wracający do zdrowia Igor Żabić, a zakontraktowano jeszcze Leona Susniję. Czterech obrotowych w zespole to dużo, ale wychowanek kurtuazyjnie mówi o konkurencji. 

- Jest ona potrzebna, bo wtedy można podnosić swoje umiejętności na coraz wyższy poziom, a to chciałbym robić w każdym następnym sezonie – zapowiada. - W minionym sezonie Xavi bardzo we mnie uwierzył, ale zapracowałem na to i zawsze byłem gotowy, kiedy mnie potrzebował. Długo rozmawialiśmy na ten temat i zrobiłem to, czego ode mnie oczekiwał. Zrozumiałem system gry, później przełożyłem to na trening, a w konsekwencji na mecze, w których popełniałem coraz mniej błędów.

Mateusz Piechowski do tej pory rozegrał w barwach ORLEN Wisły Płock 120 meczów, w których zdobył 139 bramek.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE