Od czasu powrotu do Wisły Płock Łukasz Sekulski strzela regularnie - tak było w Ekstraklasie, tak było też na początku rozgrywek I ligi w sezonie 2023/24. Jesienią zeszłego roku, kiedy "Sekul" strzelał, to Wisła nie traciła punktów - wyjątek to wyjazdowa porażka z GKS-em Katowice. W I rundzie poprzedniego sezonu kapitan Wisły uzbierał 11 bramek, co było bardzo dobrym wynikiem. Początek roku też był obiecujący, 3 bramki w 4 meczach, a potem płocka strzelba zacięła się. Po raz ostatni Sekulski cieszył się ze strzelonej bramki 2 kwietnia 2024 roku, a i tak został trzecim najskuteczniejszym zawodnikiem zaplecza Ekstraklasy. Od tamtej pory zagrał w 11 ligowych meczach, ale w żadnym nie pokonał bramkarza rywali.
Napastnik Wisły jest wyjątkowym pracusiem - dużo biega w pressingu, pomaga w rozegraniu, często w poszukiwaniu kontaktów z piłką ucieka w boczne sektory boiska. Niesposób nie docenić jego wkładu w grę ofensywną Nafciarzy w tym sezonie, miał udział przy obu golach strzelonych w Grodzisku Wielkopolskim - to on zapoczątkował świetnym zwodem akcję na 1:1, przy bramce Dominika Kuna zaliczył asystę - to on zastawił się i podał do pomocnika. Bramek jednak brakuje.
Jak mówił trener Mariusz Misura na konferencji prasowej, ten tydzień był podporządkowany treningowi gry pozycyjnej. Szkoleniowiec wskazywał, że drużyna mogłaby stworzyć więcej sytuacji do zdobycia bramki.
- Ze wszystkich sytuacji jakie stworzyliśmy wyszło nam, że największy udział brak w nich Łukasz. Miał udział w 7 groźnych akcjach, przy każdej bramkowej. Rozmawiałem z Łukaszem krótko w tym tygodniu. Rozmawialiśmy o jego poruszaniu się bez piłki. Według nas on pracuje za dużo w pewnych momentach. Jesteśmy pod wrażeniem, że biega 11,5 km na mecz, ale wolimy żeby pokonał 10-10,5 km, ale w momencie kiedy możemy dośrodkować, żeby był w polu karnym. Nie mam zamiaru być trenerem, który zrzuci całą winę za niestrzelenie bramek na Łukasza. Zacznę od siebie - czy plan na mecz był odpowiedni, czy drużyna odpowiednio realizuje cele, czy wszystko zrobiliśmy dobrze, bo Łukasz nie dochodzi do sytuacji. Po 1 sytuacji w każdym meczu miał. Cieszymy się, że do nich dochodzi, ale naszym zadaniem jest sprawić, żeby miał 3-4 sytuacje. Nie winię go za tę sytuację, więcej wymagam od siebie, sztabu i drużyny. Wierzę, że to nad czym pracujemy sprawi, że sytuacji będzie więcej i Łukasz będzie strzelał bramki. Dla mnie Łukasz to najlepszy napastnik w tej lidze - mówi trener Mariusz Misiura.
W poprzednim sezonie Wisła Płock grała z Chrobrym Głogów na własnym stadionie 27 października. Nafciarze wygrali tamto spotkanie 2:1, a obie bramki dla Wisły zdobył Łukasz Sekulski. W Płocku nikt nie miałby nic przeciwko, gdyby taki scenariusz powtórzył się w najbliższą sobotę, a kapitan Wisły rozwiązał worek z bramkami.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.