Wisła pokonała w meczu 10. kolejki PGNiG Superligi szczecińską Pogoń. Nafciarze po pierwszej połowie przegrywali, na szczęście w drugiej odsłonie rzucili 11 bramek więcej niż przyjezdni. Spotkanie już w 15. minucie zakończył wypożyczony z Wisły do Pogoni Adam Morawski, który prawdopodobnie naderwał mięsień dwugłowy uda.
Początek meczu był bardzo wyrównany, wiślacy nie potrafili wypracować sobie większej przewagi. Duża w tym zasługa, świetnie broniącego w bramce, Adama Morawskiego. Po kwadransie gry, Loczek musiał jednak opuścić boisko z powodu kontuzji. Nafciarze całą pierwszą połowę grali katastrofalnie, bez zaangażowania w obronie i pomysłu w ataku. W 22 nim. przegrywali trzema bramkami 7:10. Kibice przecierali oczy ze zdumienia, niektórzy wznosili nerwowe okrzyki. Ostatnie minuty pierwszej odsłony to błędy zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Po pół godziny gry wynik brzmiał 12:13.
- Chciałem żeby Adam mógł pokazać się z jak najlepszej strony przed własnymi kibicami - powiedział na konferencji trener Pogoni. – Jestem pod wrażeniem jak przyjęli go kibice Wisły. Duży szacunek dla nich. Niestety w 15. minucie Adam poczuł ból i musiał zejść z boiska. Obecnie Loczek jest w szpitalu, USG pokaże co tak na prawdę się stało.
Druga część spotkania rozpoczęła się od trafienia gości, przewaga Pogoni wzrosła jeszcze o jeden punkt. W 33. minucie płocczanie doprowadzili do wyrównania, piłkę w siatce, po szybkim kontrataku, umieścił, Ivan Nikcević. Od tej pory gra toczyła się bramka za bramkę. Na 20 minut przed końcem meczu, podopiecznym Manolo Cadenasa, udało się odskoczyć na 3 bramki różnicy. W 46. minucie karnego wykorzystał Marco Tarabochia i było już 25:20. Chwilę później przewaga gospodarzy wynosiła już 9 bramek i stało się jasne, że mimo słabego początku, niebiesko-biało-niebiescy tego meczu nie przegrają. W końcówce czerwoną kartkę za trzecią dwuminutową karę otrzymał Milijan Pusica. Ostatecznie Pogoń uległa Wiśle 35:25.
- Przyznam szczerzę, że wstydzę się tego co zaprezentowaliśmy przez pierwsze 30 minut gry - mówił Marco Oneto. - Nie wykonywaliśmy poleceń trenera i założeń taktycznych, stąd nie najlepszy wynik w tej części spotkania. Do każdego spotkania musimy podchodzić z dużo większym szacunkiem, zarówno do tego co robimy jak i do naszych przeciwników.
Już w sobotę Wisłę czeka arcyważne spotkanie w Kielcach. Jeśli płocczanie wygrają będą mieli już 3 punkty przewagi nad drugim w tabeli Vive.
Orlen Wisła Płock - Gaz-System Pogoń Szczecin 35:25 (12:13)
Wisła: Corrales, Wichary - Nikčević 3, Ghionea 4, Wiśniewski 2, Daszek 5, Oneto 5, Tarabochia 5, Konitz 3, Montoro, Zelenović 4, Piechowski 1, Pušica, Racotea, Zhitnikov 3
Pogoń: Tatar Morawski - Jezierski, Jedziniak 3, Krysiak 1, Walczak 2, Kniazeu 7, Trzaszczka, Statkiewicz, Stefanicki, Biernacki 1, Krupa 3, Gierak 6, Zaremba 2
Kary: Wisła 6 min. - Pogoń 8 min.
Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock