Krzysztof Kamiński zaczął sezon w podstawowym składzie Wisły, ale po serii kilku błędów trener Marek Saganowski zdecydował się na roszadę. Między słupki wskoczył Bartłomiej Gradecki i wprowadził o wiele więcej pewności. 23-latek obronił m.in. 2 rzuty karne.
W opublikowanym kilka dni temu na naszym portalu wywiadzie Dariusz Sztylka, dyrektor sportowy klubu, przyznał, że Gradecki jest póki co numerem 1, a o miano numeru 2 walczą Krzysztof Kamiński i Piotr Zieliński. 24-latek (rówieśnik Gradeckiego z rocznika 1999) nie grał jednak jeszcze na takim poziomie. W barwach Wisły Puławy rozegrał za to 22 mecze w II lidze. 18 października do rozgrywek I ligi został zgłoszony jeszcze 18-letni Filip Kraska, wychowanek Wisły.
W Chorzowie mają problem z bramkarzami. Podstawowy bramkarz Michał Buchalik doznał poważnej kontuzji zerwania torebki stawowej, a z formy Jakuba Bieleckiego nie są zadowoleni przy Cichej. Chorzowianie postanowili działać i sięgnęli po Krzysztofa Kamińskiego, który już grał w Ruchu w latach 2012-2015, a trafił tam właśnie z Wisły. Historia się powtarza, choć to tylko wypożyczenie do końca roku (31 grudnia 2023), tzw. transfer medyczny.
Uchwała Polskiego Związku Piłki Nożnej zezwala na taki ruch także poza okna transferowym, jeśli klub szukający bramkarza jest w stanie udokumentować długotrwałą kontuzję podstawowego golkipera.
Krzysztof Kaminski w Płocku miał dobry, jak na I-ligowe warunki, kontrakt. Wobec dobrej formy Gradeckiego pozostawał luksusowym rezerwowym, który do końca roku mógłby nie zagrać - Nafciarze odpadli z Pucharu Polski już po pierwszym meczu.
Kontrakt Krzysztofa Kamińskiego w Wiśle Płock wygasa 30 czerwca 2024 roku i zapewne nie zostanie przedłużony.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.