reklama

Kontuzja Kiełpina. Naderwany mięsień

Opublikowano:
Autor:

Kontuzja Kiełpina. Naderwany mięsień - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPierwszy bramkarz Wisły już na rozgrzewce przed sobotnim spotkaniem w Siedlcach zgłaszał uraz. Ostatecznie, na własną odpowiedzialność, zdecydował się wyjść w podstawowej jedenastce. Występ Seweryna Kiełpina w najbliższym meczu z Miedzią Legnica stoi pod znakiem zapytania.

Pierwszy bramkarz Wisły już na rozgrzewce przed sobotnim spotkaniem w Siedlcach zgłaszał uraz. Ostatecznie, na własną odpowiedzialność, zdecydował się wyjść w podstawowej jedenastce. Występ Seweryna Kiełpina w najbliższym meczu z Miedzią Legnica stoi pod znakiem zapytania.

W meczu 21. kolejki zaplecza Ekstraklasy Wisła Płock bezbramkowo zremisowała z Pogonią Siedlce. Nie powiódł się plan odskoczenia w tabeli od Arki oraz Zagłębia Sosnowiec. Gospodarze stworzyli płocczanom ciężkie warunki do gry i ostatecznie na nasze konto powędrował jeden punkt.

Okazało się, że od 10. minuty spotkania z poważnym urazem zmuszony był grać Seweryn Kiełpin, który już na rozgrzewce zgłaszał problem. Ostatecznie, na własną odpowiedzialność, zdecydował się wyjść w podstawowej jedenastce. Co więcej, na ławce zabrakło drugiego bramkarza Bartosza Kanieckiego, który nabawił się urazu podczas treningu i do Siedlec w ogóle nie pojechał. Jedyną alternatywą pozostał młodziutki, 17-letni Klaudiusz Kurek, który przeciwko takiemu rywalowi jeszcze dotychczas nie grał.

Diagnoza lekarska wykazała, że Kiełpin ma naderwany mięsień skośny brzucha. „Objawia się to mocnym bólem praktycznie przy każdym skręcie tułowia. Nawet nie mogłem krzyknąć do obrońców, ponieważ przepona naciska na ten mięsień” wspomina płocki bramkarz. Zawodnik podjął decyzję, że spróbuje zagrać pełne 90 minut, mimo, iż gra sprawiała mu dużo bólu: „Nie było to przyjemne, zdawałem sobie sprawę, że gram na własną odpowiedzialność. Zacisnąłem zęby i wytrwałem do końca”.

Do środy Seweryn będzie przechodził intensywną rehabilitację oraz szereg zabiegów, które mają postawić go na nogi. Przypominamy, że już w piątek Wisła na własnym stadionie zmierzy się z Miedzią Legnica – zespołem grającym bardzo ofensywnie i stwarzającym sobie wiele sytuacji podbramkowych. „W czwartek wyjdę na trening i sprawdzę, czy jestem już w stanie normalnie trenować” – uspokaja ulubieniec płockich trybun.

 

Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE