reklama

Kanonada przy Łukasiewicza! Wisła wygrywa z Cracovią!

Opublikowano:
Autor:

Kanonada przy Łukasiewicza! Wisła wygrywa z Cracovią!  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportZawodnicy Wisły Płock zagrali najlepszy mecz w 2017 roku i pokonali na własnym boisku Cracovię 4:1. Dwie bramki zdobył Mateusz Piątkowski.

Zawodnicy Wisły Płock zagrali najlepszy mecz w 2017 roku i pokonali na własnym boisku Cracovię 4:1. Dwie bramki zdobył Mateusz Piątkowski.

Marcin Kaczmarek nieco zaskoczył składem. Po raz pierwszy od 4 listopada w wyjściowym składzie zagrał Dominik Kun, który zastąpił kontuzjowanego Arkadiusza Recę. Jak się okazało była to świetna decyzja trenera, bowiem skrzydłowy brał udział przy trzech bramkach. 

Od początku spotkania Nafciarze zaatakowali rywali i grali pressingiem. Kibice nie czekali zbyt długo na bramkę. Już w 4. minucie Giorgi Merebaszwili podał do Mateusza Piątkowskiego. Napastnik nie opanował dobrze piłki, ale ta szczęśliwie dotarła do Siergieja Kriwca. Białorusin bez problemu płaskim strzałem pokonał Grzegorza Sandomierskiego! 

Przyjezdni błyskawicznie ruszyli do odrabiania strat i byli blisko już w 7 minucie, kiedy to Tomasz Brzyski z rzutu wolnego uderzył w poprzeczkę. Trzy minuty później dopięli jednak swego. Fantastycznie z lewej strony uderzył Sebastian Steblecki, a Seweryn Kiełpin nawet nie drgnął, kiedy piłka wpadła w okienko jego bramki. 

Jak się okazało, to był dopiero początek emocji, a remis nie utrzymał się jednak zbyt długo. Pięć minut później Dominik Kun ścigał się z Deleu i padł w polu karnym. Sędzia Tomasz Kwiatkowski podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Piotr Wlazło. Wydawało się, że Cracovia znowu przyciśnie, ale goście nie stwarzali sobie dogodnych sytuacji.

Tymczasem znowu dał o sobie znać Kun. Były piłkarz Pogoni Szczecin w 27. minucie znowu oszukał Deleu i wyłożył piłkę do Piątkowskiego, a temu nie pozostało nic innego jak strzelić bramkę. Po niespełna pół godziny na tablicy wyświetlał się wynik 3:1, a na stadion ciągle wchodzili kibice. Rezultat mógł być jeszcze wyższy: strzał Kriwca z dystansu zatrzymał się na poprzeczce, a uderzenie Merebaszwilego obronił Sandomierski. 

Jacek Zieliński zareagował i już w przerwie wprowadził Jaroslava Michalika w miejsce bezproduktywnego Mateusza Cetnarskiego. Gra gości jednak nie ożywiła się. Czwarta drużyna poprzedniego sezonu grała apatycznie, a ich akcje w ogóle się nie zazębiały. Co prawda Pasy były przy piłce, ale podopieczni Kaczmarka umiejętnie bronili dwubramkowej przewagi i czekali na kontrataki. Po jednym z nich Dominik Furman wyszedł na sam na sam z Sandomierskim, ale jego lob minął słupek.

Marazm gości Nafciarze wykorzystali w 78. minucie. Znów w roli głównej wystąpili Kun i Piątkowski. Skrzydłowy zebrał źle wybijaną piłkę, zatańczył z Piotrem Polczakiem i dośrodkował na długi słupek, a sprowadzony zimą napastnik strzałem głową podwyższył na 4:1! Taki wynik utrzymał się do końca.

Dzięki temu zwycięstwu Wisła Płock, przynajmniej na chwilę, przesunęła się na 9. pozycję w tabeli. Więcej zdjęć z meczu wkrótce. 


Wisła Płock - Cracovia 4:1 (3:1)

Bramki:

1:0 4' Kriwiec

1:1 11' Steblecki

2:1 16' Wlazło (karny)

3:1 27' Piątkowski

4:1 78' Piątkowski


Wisła: 87. Seweryn Kiełpin, 20. Cezary Stefańczyk, 17. Damian Byrtek, 25. Przemysław Szymiński, 95. Patryk Stępiński, 18. Piotr Wlazło, 8. Dominik Furman, 22. Dominik Kun (90, 5. Bartłomiej Sielewski), 10. Giorgi Merebaszwili (84, 7. Damian Piotrowski), 30. Siergiej Kriwiec (79, 41. Dimitar Iliev), 27. Mateusz Piątkowski

Cracovia: 29. Grzegorz Sandomierski, 2. Tomasz Brzyski, 9. Tomas Vestenicky, 10. Mateusz Cetnarski(46, 23. Jaroslav Mihalik), 13. Radosław Kanach, 14. Damian Dąbrowski, 17. Sebastian Steblecki, 21. Hubert Wołąkiewicz, 24. Piotr Polczak, 26. Deleu, 62. Erik Jendrisek (65, 20. Mateusz Szczepaniak). 

Widzów: 8127

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE