Siatkarski KPS Płock rok po roku awansował z IV ligi do III i do II. W minionym sezonie beniaminek drugiej ligi centralnej spisywał się dobrze, spokojnie utrzymał się w lidze, zajmując ósmą lokatę.
W trakcie sezonu do płockiego zespołu dołączył przyjmujący Kacper Bobrowski, który w swej karierze grał w PlusLidze i pierwszej lidze.
W ostatnich dniach trenerem KPS został 44-letni Marcin Lubiejewski, dotychczas drugi trener PGE Projektu Warszawa, z którym w tym sezonie zdobył brązowy medal w PlusLidze.
Zespół z Płocka ma spore ambicje, przygotowuje jeszcze kilka transferów zawodników, zapowiadają się więc wielkie emocje dla kibiców siatkówki w Płocku. Jak miniony sezon ocenia niespełna 28-letni Kacper Bobrowski, czego możemy spodziewać się w kolejnym sezonie już jesienią br?
- Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z siatkówką?
Kacper Bobrowski: - Pochodzę z Bydgoszczy, moja przygoda z siatkówką zaczęła się w podstawówce od chodzenia na SKS. Graliśmy w piłkę nożną ale okazało się że profil klasy będzie siatkarski. Jestem wychowankiem Chemika Bydgoszcz, w jego barwach grałem przez cały okres rozgrywek młodzieżowych. Bardzo dobrze wspominam te czasy. Następnie trzy lata grałem w seniorach Chemika, później w pierwszoligowym SPS Chrobry Głogów, MKS Będzin (PlusLiga)m dwa lata w Legii Warszawa i wróciłem na rok do Głogowa.
Jak trafiłeś do Płocka? KPS, jako beniaminek, bez wieloletniej tradycji, nie był zbyt znanym zespołem.
- Przypadkowo. Moje życie wywróciło się do góry nogami, miałem już odpuścić granie. Pewnego wieczoru zadzwonił do mnie ówczesny trener KPS Grzegorz Szumielewicz, zapytał, co robię, czy mam klub. Długo się zastanawiałem, aż wreszcie zdecydowałem się na wyjazd do Płocka, trochę potrenowałem i tak wyszło, że zostałem w płockim klubie.
Jak oceniasz poziom organizacyjny i sportowy klubu. Co sądzisz o swojej postawie w lidze?
- Klub mnie bardzo pozytywnie zaskoczył profesjonalizmem, podejściem do zawodnika i ogromnym szacunkiem. Moje występy były raz lepsze, czasami bywały słabsze. Kocham zarażać ludzi na boisku pozytywnymi emocjami. Krzyczę, szaleję, biegam, nakręcam chłopaków. Taki mam charakter, to część moich zadań w zespole. Myślę, że ogólnie ocena jest pozytywna.
Co cię skłoniło do zostania w KPS na kolejny sezon?
- Ambitny plan na przyszłość. Są jasno postawione cele do realizacji, klub jest na bardzo wysokim poziomie, regularnie się rozwija.
Jeszcze nie ma finalnego składu drużyny, ale zapytam tak wstępnie: na co liczysz w sezonie 2025.2026?
- Chcemy poprawić wynik z poprzedniego sezonu. Będziemy celować w wyższą lokatę, zrobimy wszystko by wyjść z grupy i dalej namieszać.
Czy miałeś okazję poznać dokładniej Płock, rozejrzeć się trochę, zobaczyć jakieś atrakcje, fajne miejsca?
- Nie miałem niestety zbyt wiele czasu, ale muszę przyznać, że spacer z Widokiem na Wisłę robi wrażenie, pozwala się na odpoczynek, daje zapomnieć chociaż na chwilę o codziennych obowiązkach.
Interesujesz się innymi dyscyplinami sportu? Jaki klubom kibicujesz?
- Jestem "zarażony" sportem od dziecka, rodzice zawsze oglądali przeróżne wydarzenia sportowe. Jeśli chodzi o piłkę nożną, to nie mam ulubionego klubu, ale jak są w telewizji zagraniczne mecze, to chętnie odpalam Premier League czy Serie A. W siatkarskiej PlusLidze zawsze kibicuję wielu kolegom, występują w wielu klubach, więc nie mam jednej wybranej drużyny.
Co lubisz robić po pracy czy treningu?
- Jak już wspomniałem, gdy są jakieś dobre mecze, to siadam i oglądam, ale lubię też wyjść na spacer. Sporo wolnego czasu poświęcam też na odpoczynek i regenerację, by następnego dnia znów dać z siebie 100 procent.
Dziękujemy za rozmowę i powodzenia w nowym sezonie!
- Dziękuję i już teraz zapraszam kibiców na mecze KPS Płock!
Komentarze (0)