Płockie piłkarki ręczne walczą o pozostanie w pierwszej lidze. W sobotę o 14 zagrają ze Spartą Oborniki. Warto pojawić się w Blaszak-Arenie, aby zagrzewać Jutrzenkę do walki.
Po rozegraniu 17 z 22 kolejek pierwszej ligi szczypiornistki AZS PWSZ Jutrzenka zajmują ostatnie, dziesiąte miejsce w tabeli. Na swoim koncie mają sześć punktów, podobnie jak Tor Dobrzeń Wielkopolski, który wyprzedza płocczanki dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich meczów. Jedno oczko więcej mają AZS AWF Warszawa i AZS UMCS Lublin. Wszystkie trzy zespoły mają jednak jeden rozegrany mecz więcej, więc Jutrzenka ma spore szanse na ich wyprzedzenie.
Ze swoim sobotnim rywalem czyli Spartą Oborniki płocka ekipa w pierwszej rundzie przegrała na wyjeździe po zaciętym boju 24:26. Najwięcej bramek dla drużyny prowadzonej przez trenerów Jarosława Stawickiego i Marka Przybyszewskiego zdobyły wówczas Martyna Borysławska (osiem) i Edyta Charzyńska (siedem).
Czy Martyna i Edyta popiszą się swoją skutecznością również w rewanżu? Może w zdobywaniu bramek wesprze je Marta Krysiak, która wróciła już do gry po kontuzji, a może jeszcze inne zawodniczki? Najlepiej przekonać się o tym osobiście, przychodząc do hali Chemika na mecz, który rozpocznie się w sobotę o 14.
Po rozegraniu 17 z 22 kolejek pierwszej ligi szczypiornistki AZS PWSZ Jutrzenka zajmują ostatnie, dziesiąte miejsce w tabeli. Na swoim koncie mają sześć punktów, podobnie jak Tor Dobrzeń Wielkopolski, który wyprzedza płocczanki dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich meczów. Jedno oczko więcej mają AZS AWF Warszawa i AZS UMCS Lublin. Wszystkie trzy zespoły mają jednak jeden rozegrany mecz więcej, więc Jutrzenka ma spore szanse na ich wyprzedzenie.
Ze swoim sobotnim rywalem czyli Spartą Oborniki płocka ekipa w pierwszej rundzie przegrała na wyjeździe po zaciętym boju 24:26. Najwięcej bramek dla drużyny prowadzonej przez trenerów Jarosława Stawickiego i Marka Przybyszewskiego zdobyły wówczas Martyna Borysławska (osiem) i Edyta Charzyńska (siedem).
Czy Martyna i Edyta popiszą się swoją skutecznością również w rewanżu? Może w zdobywaniu bramek wesprze je Marta Krysiak, która wróciła już do gry po kontuzji, a może jeszcze inne zawodniczki? Najlepiej przekonać się o tym osobiście, przychodząc do hali Chemika na mecz, który rozpocznie się w sobotę o 14.
