Podopieczne Jarosława Krzemińskiego pokazały się z bardzo dobrej strony na otwarcie drugiej rundy rozgrywek I ligi. Płocczanki wygrały na wyjeździe z czwartym zespołem tabeli - SPR Olkusz.
Spotkanie rozpoczęło się chwilę po godzinie 17. Niebiesko-białe potrzebowały prawie kwadransa gry żeby wskoczyć na odpowiednie tory. Początek spotkania nie był obiecujący, bo to miejscowe w 14. minucie pojedynku prowadziły 11:5. Ostatnie 15 minut należało już bezwzględnie do Jutrzenki, która dzięki dobrej grze całego zespołu wyrównała i jeszcze przed przerwą wyszła na prowadzenie 15:13.
Po zmianie stron kolejną bramkę dorzuciły przyjezdne. Kolejne minuty to walka SPR-u o wyrównanie. Ta sztuka udała się olkuszankom już w 45. minucie. W końcówce obie drużyny walczyły o każdy centymetr parkietu. Szczęście jednak stało tym razem po stronie płocczanek, które ostatecznie nie oddały prowadzenia i po ciężkim meczu wygrały 28:26.
- Zagrałyśmy, jak jedność dlatego nawet przy stracie sześciu bramek nie odpuściłyśmy - powiedziała nam po meczu autorka 8 bramek dla Jutrzenki - Emilia Bałdyga. - Drugie 15 minut pierwszej połowy pokazały, że mamy moc. Każda z nas pokazała ogromne serce do walki i wygrałyśmy ważny mecz. Jeśli wrócą kontuzjowane koleżanki, które dziś odpoczywały, to będziemy groźne. Dzisiaj świętujemy, a od poniedziałku kolejny cel do MTS Kwidzyn. Czekamy na całe miasto za tydzień o 17.
SPR Olkusz - Jutrzenka Płock 26:28 (13:15)
Jutrzenka: Chodań, Brudzyńska - Żuchewicz, Radzikowska 4, Stasiak 1, Rędzińska 2, Homonicka 1, Bałdyga 8, Zaremba 1, Pawłowska 2, Maruszewska, Warda 9