Podopieczne trenerów Jarosława Stawickiego i Marka Przybyszewskiego objęły prowadzenie w drugiej minucie. Wtedy właśnie wynik meczu otworzyła Patrycja Gieras. Od tego momentu przewaga Jutrzenki systematycznie rosła.
W efektownej wygranej zespołowi z Płocka nie przeszkodziła nawet kontuzja Karoliny Mokrzkiej. – Nasza młoda rozgrywająca w 20. minucie skręciła staw skokowy – powiedział nam Jarosław Stawicki. – Na razie nie wiemy, na ile poważna okaże się jej kontuzja. Musimy poczekać na dokładną diagnozę lekarską.
Mimo straty swojej kluczowej zawodniczki Jutrzenka nie zwalniała tempa i już po pierwszych 30 minutach gry prowadziła różnicą ośmiu bramek. A po zmianie stron powiększyła swoją przewagę o kolejnych sześć oczek, nie pozostawiając przeciwniczkom jakichkolwiek złudzeń. A co najważniejsze, punktowały wszystkie płocczanki.
Losowanie kolejnej rundy odbędzie się już w czwartek 14 listopada o 12. W rozgrywkach mężczyzn planowana jest jeszcze jedna runda eliminacji, która odbędzie się 20 listopada. Kobiety grać będą prawdopodobnie dopiero w lutym.
– Dwa tygodnie graliśmy środa-sobota, co kosztowało nas sporo zdrowia – powiedział Jarosław Stawicki. – Na szczęście mamy to już chyba za sobą. Nie mam szczególnych życzeń, jeśli chodzi o naszego kolejnego rywala. Przyjmiemy to, co przyniesie nam los. A gdyby jednak okazało się, że musimy grać jeszcze w tym roku, mam nadzieję, że wystąpimy w roli gospodarzy.
UKS Drwęca Novar Lubicz – MMKS Jutrzenka Płock 23:37 (9:17)
Jutrzenka: Dobrowolska, Obrębalska – Pawłowska 2, Waszkiewicz 1, Mokrzka 2, Charzyńska 8, Jasińska 6, Gieras 5, Krysiak 2, Rędzińska 4, Borysławska 4, Dyszkiewicz 3
Fot. Tomasz Miecznik/Portal Płock