Jest godny następca Sypy na kole? [FOTO]

Wisła przed arcyważnym meczem Ligi Mistrzów w Macedonii nie odpuściła spotkania w PGNiG Superlidze i wysoko pokonała Chrobrego Głogów. W końcówce meczu trzy bramki zdobył Mateusz Piechowski zastępując na pozycji kołowego Kamila Syprzaka.

Mateusz Piechowski w drużynach młodzieżowych Wisły wykorzystywany był jako rozgrywający. Kiedy jednak w zespole seniorów trafił pod skrzydła Manolo Cadenasa, hiszpański szkoleniowiec postanowił dać mu szansę gry na kole. Wiele wskazuje na to, że była to słuszna decyzja. Młody, rosły gracz (wyższy o dwa centymetry od Kamila Syprzaka) pojawił się na boisku dziesięć minut przed końcem meczu i zdobył trzy bramki. Tylko raz nie udało mu się pokonać bramkarza gości, ale 75-procentowa skuteczność to całkiem przyzwoite osiągnięcie.

Mateusz potrafi coraz lepiej się zastawiać, wykorzystywać swój zasięg ramion, a co najważniejsze – natychmiast po złapaniu piłki odwrócić się z nią w stronę bramki i oddać rzut. Można zaryzykować stwierdzenie, że niewiele ustępuje Kamilowi Syprzakowi z czasów, gdy miał 20 lat.

Kibice zamiast angażować się w dopingowanie swojego zespołu, woleli skupić się na plotkach dotyczących rynku transferowego. Coraz częściej mówi się, że Kamil Syprzak po zakończeniu sezonu zmieni barwy klubowe. A władze Wisły – mimo obowiązującego jeszcze rok kontraktu – nie będą stawać na przeszkodzie w jego rozwoju.

Jeżeli „Sypa” miałby trafić, o czym mówi się coraz głośniej, do Barcelony – mógłby w tym klubie stać się graczem najwyższego formatu. Jeżeli jednak trafiłby do Paris Saint Germain, może stanąć w miejscu, bo klub ze stolicy Francji to przede wszystkim zbiór gwiazd światowego handballu, ale niekoniecznie dobrze rozumiejący się kolektyw.

Kto mógłby zastąpić „Sypę” na kole? To pytanie spędza sen z powiek płockich kibiców. W dalszej perspektywie może to być Mateusz Piechowski. Ale płocczanie potrzebować będą klasowego kołowego już teraz. Mówi się o możliwości sprowadzenia chorwackiego kołowego Veszprem Renato Sulicia. Kto to może być? - Obyśmy dowiedzieli się jak najszybciej (chyba, że Kamil Syprzak pozostanie w Płocku do zakończenia kontraktu).

W kuluarach da się słyszeć, że władze płockiego klubu prowadziły (prowadzą) rozmowy z zawodnikami reprezentacji Polski, którym po zakończeniu obecnego sezonu kończą się kontrakty. Jednym z takich graczy jest Michał Szyba, który mógłby w Płocku zastąpić Angela Montoro (podobno 215-centymetrowy rozgrywający chce wrócić do Hiszpanii).

Coraz częściej mówi się również o sprowadzeniu do Płocka Josipa Pericia. Bośniak gra na środku rozegrania, a podczas Mistrzostw Świata w Katarze imponował zwłaszcza doskonałą współpracą z kołowymi. Na pewno do Wisły nie trafi Konstantin Igropulo, który w sezonie 2015/2016 grał będzie w KIF Kolding, w którym zastąpić ma Kima Andrsona.

Wracając do meczu Wisły z Chrobrym, trzeba przyznać, że nie było to elektryzujące widowisko. Płocczanie wygrali bez wysiłku, a co najważniejsze, bez jakichkolwiek urazów. Trener Manolo Cadenas ma jeszcze jeden powód do zadowolenia. Do składu wrócił Adam Wiśniewski, który z powodzeniem może grać na lewym skrzydle i lewym rozegraniu. Ale co nie mniej istotne, dzięki powrotowi „Gadżeta” trener Manolo Cadenas może wykorzystywać Ivana Nikcevicia na środku rozegrania. Co zrobił już w meczu z Chrobrym.

Orlen Wisła Płock – Chrobry Głogów 36:24 (16:13)

Wisła: Wichary, Corrales – Kwiatkowski, Daszek 2, Racotea 1, Tioumentsev 2, Syprzak 5, Montoro 2, Nikcević 6, Ghionea 8, Jurkiewicz 3, Zelenović 2, Wiśniewski 2, Piechowski 3

Chrobry: Kapela, Stachera – Bednarek 1, Witkowski, Płócienniczak 1, Biegaj 5, Babicz 8, Kandora 3, Kubała 1, Bąk, Gujski 2, Tylutki 2, Mochocki 1, Kaczmarek, Świątek

fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock