reklama

Hiszpański zadebiutował, Polska wygrała

Opublikowano:
Autor:

Hiszpański zadebiutował, Polska wygrała - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport– Nie lubię wystawiania laurek pojedynczym zawodnikom, ale dla Fabiana Hiszpańskiego zrobię wyjątek, bo rozegrał on bardzo dobry mecz – mówił po końcowym gwizdku trener Jacek Zieliński.

– Nie lubię wystawiania laurek pojedynczym zawodnikom, ale dla Fabiana Hiszpańskiego zrobię wyjątek, bo rozegrał on bardzo dobry mecz – mówił po końcowym gwizdku trener Jacek Zieliński.

Szkoleniowiec biało-czerwonych nie ukrywał, że jest zadowolony z postawy swojego debiutanta z płockiej Wisły, ale cieszy go również postawa całego zespołu. – To było dobre spotkanie w naszym wykonaniu, co cieszy tym bardziej, że w zespole było kilku debiutantów – dzielił się wrażeniami Jacek Zieliński. – Cieszę się, że ci chłopcy mogą grać z zespołami tej klasy, co Niemcy, Włochy czy Szwajcaria. To w przyszłości musi zaprocentować. Mam nadzieję, że część z nich trafi do reprezentacji U-21 prowadzonej przez trenera Marcina Dornę.

Wśród zawodników, których trener Jacek Zieliński wyznaczył do gry w wyjściowej jedenastce, znalazł się grający na co dzień w Płocku Fabian Hiszpański. Niewiele brakowało, a stałby się on bohaterem pierwszej akcji meczu. Niestety, po jego doskonałym podaniu Mariusz Rybicki strzelił minimalnie obok słupka.

Później „Hiszpan” nie był aż tak widoczny w ofensywie, za to doskonale wywiązywał się ze swoich obowiązków w obronie. Zagrał do ostatniej minuty i na pewno swój debiut może uznać za udany. – Cieszę się, że trener dał mi szansę – mówił po meczu płocki zawodnik. – Mam nadzieję, że trener Zieliński zaufa mi na tyle, że dostanę kolejne szanse.

Przewaga Polaków od pierwszej do ostatniej minuty nie podlegała jakiejkolwiek dyskusji. Ale po pierwszych 45 minutach mogło być 3:0, ale i 0:0. Bo gdyby Martin Kobylański uderzył z dystansu troszkę niżej, zamiast trafić w porzeczkę, piłka wylądowałaby w bramce. Z drugiej jednak strony pierwszy gol padł dość przypadkowo, a drugi został zdobyty po bardzo dyskusyjnym rzucie karnym.

Po zmianie stron biało-czerwoni wciąż kontrolowali przebieg wydarzeń na placu gry, a ich wygraną podkreślił Patryk Mikita. Zawodnik warszawskiej Legii zdobył dwa gole, z których szczególnie drugi był niezwykle efektowny.


Polska – Szwajcaria (U-20) 4:0 (2:0)

Bramki: Nalepa (21.), Zwoliński (33. rzut karny) i Mikita 2 (55. i 88.)

Polska: Szromnik – Fryc, Flis, Nalepa, Hiszpański – Nowak (77. Stępień), Bąk (87. Dydko), Drewniak (46. Rzuchowski), Kobylański, Rybicki (63. Kun) – Zwoliński (46. Mikita)

Szwajcaria: Pelloni – Hadergjonaj, Angha, Regazzi, Gulen, Jackle, Lavanchy, Kryeziu, Simunac, Sessolo, Dessarzin

Sędzia: Calvarese (Włochy)

Żółte kartki: Nalepa (Polska) oraz Hadergjonaj (Szwajcaria)

Widzów: ok. 2 tysięcy

Fot. Tomasz Paszkiewicz

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE