Walką wieczoru na gali DSF Kickboxing Challenge było starcie Marcina Różalskiego z Peterem Grahamem. Sędziowie nie mieli wątpliwości, że to płocczaninowi należy się zwycięstwo.
Pierwotnie Marcin Różalski miał zmierzyć się z Jerome'em Le Bannerem, ale Francuz kilka dni przed walką zgłosił kontuzję i nie mógł wystąpić. W przeszłości pojedynki obu wojowników odwoływano już dwukrotnie.
Opcją rezerwową był Peter Graham. Różal miał z Australijczykiem rachunki do wyrównania. W październiku 2014 roku na gali KSW 28 Różalski był zmuszony poddać się po niespełna minucie. Kontuzja kolana nie pozwoliła kontynuować pojedynku.
W piątek na Torwarze doszło do rewanżu. Tym razem walka odbyła się w pełnym wymiarze, trzy razy po trzy minuty. Zawodnicy walczyli w formule K1. Na spektakularną akcję trzeba było poczekać do drugiej rundy. Wtedy to po wysokim kopnięciu w wykonaniu Różala Graham się zachwiał i padł na deski. Wstał jednak przez regulaminowymi 10 sekundami. W trzeciej rundzie Australijczyk padł jeszcze raz i sędziowie nie mieli wątpliwości przy wydaniu werdyktu. 30:27 dla Różala!
