reklama

Frekwencja przy Łukasiewicza: czy możemy być zadowoleni?

Opublikowano:
Autor:

Frekwencja przy Łukasiewicza: czy możemy być zadowoleni?  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportMecze przy Łukasiewicza ogląda średnio 4,5 tys. widzów. To trzeci najgorszy wynik w lidze, ale czy na tle innych klubów Wisła Płock ma się czego wstydzić?

Mecze przy Łukasiewicza ogląda średnio 4,5 tys. widzów. To trzeci najgorszy wynik w lidze, ale czy na tle innych klubów Wisła Płock ma się czego wstydzić? 

Nafciarze są na półmetku trzeciego sezonu od czasu powrotu do Ekstraklasy. Najwięcej widzów w sezonie 2018/19 przyciągnęło jak na razie starcie z Lechem Poznań, które było przy tym inauguracją rozgrywek dla Wisły. Spotkanie z Kolejorzem z trybun oglądało 8114 widzów, ale potem było już tylko gorzej. Dwa tygodnie później mecz z Koroną Kielce na żywo oglądało 4126 widzów, 18 sierpnia potyczkę z Arką Gdynia 4082, a 2 września na starcie z wicemistrzami Polski z Białegostoku przyszło 6211 widzów. Czy Ekstraklasa w Płocku się znudziła?

- Musimy wziąć pod uwagę na jakim gramy obiekcie. Ten stadion nie będzie zachęcał współczesnego kibica do przychodzenia na mecze, zostaną tylko najwierniejsi. Oczywiście nie jesteśmy zadowoleni z frekwencji, ale daleki jestem od wysuwania wniosków, że Ekstraklasa w Płocku się przejadła - mówi Jacek Kruszewski, prezes Wisły Płock. 

Rzeczywiście, płocki obiekt to relikt przeszłości. Trybuny są oddalone od boiska o kilkadziesiąt metrów, zadaszony jest tylko jeden sektor, catering i sanitariaty są prowizoryczne. 

- Gdybyśmy mieli obiekt na miarę XXI wieku, to frekwencja byłaby dwukrotnie wyższa. Na pewno dużo zmienia sposób pokazywania ligi. Każdy mecz można obejrzeć na żywo w telewizji, z kilkunastu kamer. Zachęcenie widza do przyjścia na mecz jest coraz trudniejsze. Będziemy się z tym borykali dopóki nie będzie nowego stadionu, choć oprócz komfortowych warunków muszą być jeszcze wyniki i dobra gra - tłumaczy prezes. 

Klub też stara się wyciągać rękę w stronę kibiców. W zeszłym sezonie prowadzone były akcje z serii "piątak" - kibice, którzy w danym okresie byli na pięciu kolejnych meczach, odbierali nagrody. Kiedy robi się zimniej fani (także gości) na stadionie mogą liczyć na ciepłą herbatę, na meczu z Górnikiem rozdawano breloczki, wejściówki na mecz z Wisłą Kraków (1951 widzów) były za złotówkę. Niestety to nie poprawi infrastruktury stadionu i poziomu sportowego widowiska. 

Co oglądali kibice?

Kapitał u kibiców zyskała drużyna Jerzego Brzęczka. Własny styl, ofensywna gra, walka do samego końca. Brzęczka w Płocku już jednak nie ma, a Wisła źle weszła w sezon. Długo nie potrafiła wygrać meczu na własnym stadionie i przełamanie przyszło dopiero 29 września w meczu Lechią. Fani przyzwyczajeni do oglądania walecznej i zwycięskiej Wisły nagle z trybun oglądali remisy i porażki. W tej części sezonu przy Łukasiewicza 34 Nafciarze wygrali dwa, zremisowali trzy i przegrali aż pięć spotkań. Bilans bramkowy 11:17. 

Można też wysnuć wniosek, że nie tylko wyniki wpływają na frekwencję, ale też renoma rywala. 10 listopada na mecz z Zagłębiem Sosnowiec, które sympatyzuje z Legią Warszawa, przyszło ponad 5,5 tys. widzów. Od lat największą widownie gromadzą rywale z potentatami - Legią czy Lechem. To właśnie na spotkanie z poznaniakami 15 kwietnia 2017 roku sprzedano wszystkie bilety i to mimo padającego przez 90 minut deszczu. Jeśli płocki kibic chce, może się zmobilizować bez względu na warunki atmosferyczne. To ważne, bo 2019 rok Wisła otwiera już 10 lutego meczem z Legią Warszawa.

Problem nie tylko w Płocku 

W Polsce w zasadzie nie ma klubu, który mógłby być zadowolony z frekwencji na swoim stadionie. Jak wyliczył serwis Ekstrastats, średnią powyżej 10 tys. widzów na meczu ma tylko siedem klubów w stawce. Największą widownię gromadzi stadion przy Łazienkowskiej 3 - spotkania mistrzów Polski ogląda średnio 16 313 osób. Oficjalnie w stolicy mieszka ponad 1,7 mln osób. Oznacza to, że na trybuny Stadionu Wojska Polskiego przychodzi średnio... 0,92% ludności. Dla porównaniu w Płocku na stadion przychodzi średnio 3,74% mieszkańców. 

Frekwencja Wisły Płock przy Łukasiewicza 34 w sezonie 2018/19 (po 17 kolejkach)

22 lipca Wisła Płock - Lech Poznań 8114 
3 sierpnia Wisła Płock - Korona Kielce 4126
18 sierpnia Wisła Płock - Arka Gdynia 4082
2 września Wisła Płock - Jagiellonia Białystok 6211
15 września Wisła Płock - Miedź Legnica 3892 
28 września Wisła Płock - Lechia Gdańsk 3123
27 października Wisła Płock - Piast Gliwice 2412
10 listopada Wisła Płock - Zagłębie Sosnowiec 5511
1 grudnia Wisła Płock - Górnik Zabrze 3019

Ile procent mieszkańców danego miasta chodzi na stadion w sezonie 2018/19? (po 17 kolejkach)

Legia Warszawa 0,92%
Lechia Gdańsk 2,49%
Wisła Kraków 1,66%
Górnik Zabrze 6,68%
Lech Poznań 2,1%
Śląsk Wrocław 1,68%
Jagiellonia Białystok 3,58%
Arka Gdynia 3,31%
Korona Kielce 3,69%
Pogoń Szczecin 1,75%
Zagłębie Lubin 7,17%
Miedź Legnica 5,39%
Cracovia 0,64%
Wisła Płock 3,74%
Piast Gliwice 2,36%
Zagłębie Sosnowiec 1,79%

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE