reklama

Fatalna kontuzja Jurkiewicza [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Fatalna kontuzja Jurkiewicza [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW pierwszym meczu półfinałowym play-off Wisła pokonała Azoty Puławy. Już w 10. minucie z boiska wprost do szpitala został odwieziony Mariusz Jurkiewicz z podejrzeniem groźnej kontuzji kolana. Przed meczem publiczność obejrzała pokaz strażacki, natomiast w przerwie krótki spektakl w wykonaniu aktorów Teatru Dramatycznego.

W pierwszym meczu półfinałowym play-off Wisła pokonała Azoty Puławy. Już w 10. minucie z boiska wprost do szpitala został odwieziony Mariusz Jurkiewicz z podejrzeniem groźnej kontuzji kolana. Przed meczem publiczność obejrzała pokaz strażacki, natomiast w przerwie krótki spektakl w wykonaniu aktorów Teatru Dramatycznego.

– To jest zupełnie zwariowana sytuacja. Moi zawodnicy rozegrali bardzo ciężki turniej finałowy Pucharu Polski, a już kilka dni później rozjechali się na zgrupowania reprezentacji. Niektórzy z nich zagrali nawet trzy mecze – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Manolo Cadenas. – Tuż po meczach kadry związek każe nam grać półfinały play-off. Nie można wykluczyć, że w ciągu ośmiu dni trzeba będzie rozegrać aż pięć meczów. A ja mam do dyspozycji zaledwie 11-12 zawodników. W dodatku kontuzji doznał Mariusz Jurkiewicz.

Lista zawodników Wisły, którzy nie mogli wystąpić w pierwszym półfinałowym spotkaniu fazy play-off była wyjątkowo długa. Znaleźli się na niej nie tylko pozostający poza grą już od pewnego czasu Milan Pusica, Zbigniew Kwiatkowski i Tiago Rocha, ale również Nemancja Zelenović. Ivan Nikcević i Adam Wiśniewski.

W meczowym protokole znalazło się zaledwie trzynastu graczy, w tym trzech bramkarzy i zawodników, którzy niedawni sięgnęli po Mistrzostwo Polski Juniorów.  Jakby mało było tych nieszczęść, w dziesiątej minucie poważnej kontuzji doznał Mariusz Jurkiewicz. Kiedy „Kaczka” odjeżdżał do szpitala, jego zespół prowadził różnicą trzech bramek.

Nafciarze znaleźli się w arcytrudnym położeniu. A jednak goście nie zdołali tego wykorzystać. Przede wszystkim dzięki doskonałej defensywie, w której brylował Mateusz Piechowski oraz świetnie spisującemu się w bramce Marcinowi Wicharemu.

W ataku nie wszystko funkcjonowało tak, jak powinno. Trudno się jednak temu dziwić przy tak eksperymentalnym chwilami zestawieniu. Trener Manolo Cadenas starał się rotować składem, chociaż tym razem było to wyjątkowo trudne zadanie. Na szczęście jego podopieczni udowodnili, że potrafią sobie radzić w kryzysowych sytuacjach, wyraźnie wygrywając pierwszy mecz półfinału fazy play-off. Kolejny pojedynek w czwartek 7 maja o 18.00 w Orlen Arenie. Trzeci mecz zaplanowany został na sobotę 9 maja w Puławach. Jeżeli nie przyniesie on rozstrzygnięcia, kolejne spotkania odbywać się będą 10 maja w Puławach i (ewentualnie) 13 maja w Płocku.

Orlen Wisła Płock – Azoty Puławy 24:18 (15:11)

Wisła: Wichary – Tioumentsev 2, Ghionea 4, Piechowski, Jurkiewicz 2, Syprzak 4, Montoro 1, Racotea 6, Daszek 3, Moryń 2, Skibiński

Azoty: Bogdanov, Zapora – Kus, Skrabania 3, Przybylski 4, Krajewski 6, Prce 1, Sobol 3, Masłowski 1, Savić, Kowalik

Kary: Wisła - 10 min. / Azoty - 8 min.

Sędziowali: Sebastian Pelc, Jakub Pretzlaf (Rzeszów)

 

 

fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE