W sezonie 2013/2014 zespoły z Płocka i Kielc reprezentowały Polskę w Final Four Ligi Mistrzów. Finał Pucharu Polski pokazał, że nie było to wyłącznie dziełem przypadku, czy szczęścia w losowaniu grup pierwszej fazy tych rozgrywek. Kibice, którzy pojawili się na Torwarze, obejrzeli nieprawdopodobnie emocjonujący mecz, stojący na najwyższym światowym poziomie.
Wisła podeszła do tego pojedynku nastawiona na walkę od pierwszej do ostatniej sekundy. O każdy kawałeczek pola gry. Tym bardziej, że przynajmniej dla kilku zawodników była to ostatnia okazja, aby w niebiesko-biało-niebieskich barwach sięgnąć po Puchar Polski. Kilkukrotnie już w tym sezonie Wisła w meczach z Vive Targami przesypiała pierwszą połowę. Tym razem było jednak zupełnie inaczej. Nafciarze wyszli na parkiet maksymalnie skupieni i zmotywowani.
Każdy z płockich graczy dał z siebie absolutnie wszystko. I o żadnym z nich nie da się powiedzieć, że to właśnie jego błąd zadecydował o końcowej porażce. Długo za to można byłoby wymieniać zawodników, którzy pokazali się z jak najlepszej strony.
Chociaż Wisła przegrała, a jej niedosyt potęguje fakt, że decydującego o końcowym wyniku gola straciła dosłownie w ostatniej sekundzie. Jednak to, co podopieczni trenera Manolo Cadenasa zademonstrowali na warszawskim Torwarze, pozwala wierzyć, że Vive Targi Kielce też mogą mieć swoje słabsze chwile. A jeśli właściwie się je wykorzysta, można powalczyć o wygraną. I to już w tym sezonie. Paradoksalnie po pucharowej porażce można mieć nadzieję na podjęcie walki z Kielcami o Mistrzostwo Polski.
Vive Targi Kielce – Orlen Wisła Płock 33:32 (16:17)
Vive Targi: Szmal, Losert – Tkaczyk 2, Olafsson 2, Musa 1, Bielecki 9, K. Lijewski 1, Strlek 3, Aginagalde 1, Jurecki 6, Buntić 4, Cupić, Zorman 3, Jachlewski, Rosiński 1
Orlen Wisła: Sego 1, Wichary – Kwiatkowski, Wiśniewski, Nenadić 3, Ghionea 3, Jurkiewicz 6, Syprzak 7, M. Lijewski 2, Eklemović, Nikcević 3, Montoro 1, Zrnić 5, Kević 1
fot. Paweł Jakubowski