reklama

Duńska klątwa wciąż prześladuje Wisłę

Opublikowano:
Autor:

Duńska klątwa wciąż prześladuje Wisłę - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportTo był chyba najsłabszy mecz Wisły, odkąd trenerem płockiego zespołu został Manolo Cadenas. Płocczanie przegrali z KIF Kolding, grzebiąc swoje szanse na dobre miejsce w swojej grupy Ligi Mistrzów.

To był chyba najsłabszy mecz Wisły, odkąd trenerem płockiego zespołu został Manolo Cadenas. Płocczanie przegrali z KIF Kolding, grzebiąc swoje szanse na dobre miejsce w swojej grupy Ligi Mistrzów.

Dawno już piłkarzom ręcznym Wisły zdobywanie bramek nie przychodziło z tak wielkim trudem jak w czwartkowej konfrontacji z KIF Kolding. Nie tylko dlatego, że wręcz fenomenalnie dysponowany był bramkarz Duńczyków Kasper Hvidt. Nafciarzom wyraźnie brakowało zawodnika, który potrafiłby wziąć na siebie ciężar odpowiedzialności za prowadzenie gry.

Po raz kolejny okazało się, jak wielkie znaczenie dla ekipy prowadzonej przez trenera Manolo Cadenasa ma Mariusz Jurkiewicz. Jego brak zdecydowanie pokrzyżował szyki sztabowi szkoleniowemu Wisły. – Słyszeliśmy, że problemy zdrowotne ma Mariusz Jurkiewicz. Nie ukrywam, że była to dla nas doskonała wiadomość – nie ukrywał na pomeczowej konferencji prasowej trener Duńczyków Aron Kristjansson.

Przyjezdni szybko zdobyli trzy gole, tymczasem na pierwsze trafienie nafciarzy trzeba było czekać aż do dziesiątej minuty. A jednak pierwszy kwadrans zakończył się wynikiem remisowym. Niestety, okazało się, że był to ostatni remis w całym pojedynku.

Wisła nieźle spisywała się w defensywie, co dało jej kilka okazji do kontrataków. Niestety, chwilami można było odnieść wrażenie, że wszystko sprzysięgło się przeciwko płocczanom. Bo jakże inaczej można wytłumaczyć fakt, że na drodze biegnącego do kontry Valentina Ghionei nagle znalazł się jeden z arbitrów?

Płocczanie widząc, że raczej nie uda im się rozstrzygnąć pierwszej połowy na swoją korzyść, starali się zejść na przerwę z jak najmniejszymi stratami. Kiedy rozległa się syrena kończąca pierwsze 30 minut, Duńczycy mieli dwubramkową przewagę. Drugą połowę rozpoczynać miała Wisła, więc można było mieć nadzieję na szybkie odrobienie strat. Do tego jednak potrzebna była dużo lepsza gra.

Tymczasem od pierwszych minut drugiej odsłony zaczęła zarysowywać się przewaga Duńczyków, którzy dość szybko zdołali wywalczyć pięciobramkowe prowadzenie. Wiśle nie pozostawało nic innego, jak zewrzeć szeregi i starać się zniwelować straty. W 39. minucie Marina Sego zastąpił w bramce Marcin Wichary. Swoje wejście zaznaczył od razu kilkoma doskonałymi interwencjami, co dało reszcie zespołu dodatkowy impuls do skuteczniejszej gry.

Nafciarze kilka razy zbliżali się do swoich przeciwników na dwa oczka, lecz kiedy wydawało się, że zdobycie kontaktowego gola jest tylko kwestią czasu, goście ponownie uciekali. W 57. minucie prowadzili znowu pięcioma oczkami. I wydawało się, że kwestia końcowego wyniku jest już praktycznie przesądzona. A jednak... Niesamowity wręcz zryw dał Wiśle cztery kolejne gole. Niestety, w jednej z kluczowych akcji Nikola Eklemović zagrał piłkę na lewo tak, że wyleciała ona poza pole gry.

– Brak Mariusza Jurkiewicza sprawił, że miałem spore problemy z lewym rozegraniem – przyznał po meczu trener Manolo Cadenas. – Dysponowałem na tej pozycji tylko dwoma graczami, w tym mało jeszcze doświadczonym Ivanem Milasem. Na szczęście teraz będę miał trochę czasu, aby popracować nad alternatywnymi zagrywkami.

Wisła nie zdołała więc przełamać „duńskiej klątwy” po raz szósty przegrywając z KIF Kolding. Żadną pociechą nie jest dla płocczan fakt, że goście byli pod wrażeniem panującej w Orlen Arenie atmosfery. Wisła straciła nie tylko dwa punkty, ale i możliwość walki o drugie miejsce w swej grupie Ligi Mistrzów. A to oznacza, że w TOP 16 nafciarze trafią na rywala z najwyższej półki.

Orlen Wisła Płock – KIF Kolding 25:26 (8:10)

Orlen Wisła: Sego – Kwiatkowski, Wiśniewski, Nenadić 4, Ghionea 2, Syprzak 3, Lijewski 5, Eklemović 2, Nikcević 3, Zrnić 5, Toromanović 1, Milas, Montoro

KIF: Hvidt – Karlsson 4, Laen, Jorgensen 4, Anderson 2, Hundstrup 5, Viudes, Rocas 6, Spellenberg 5, Boesen

Fot. Tomasz Miecznik/Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE