Derby Mazowsza dla drużyny z Warszawy. W 3. kolejce Lotto Ekstraklasy aktualny mistrz Polski Legia Warszawa wygrała z beniaminkiem Wisłą Płock 3:2.
Pojedynek z wojskowymi elektryzował płockich fanów już od ogłoszenia terminarza rozgrywek Lotto Ekstraklasy. Po meczach z Lechią Gdańsk i Piastem Gliwice przyszedł w końcu czas na długo wyczekiwane derby Mazowsza.
Stadion im. Kazimierza Górskiego zapełnił się niemal do ostatniego miejsca. Na trybunach zasiadło 9.700 widzów, którzy zaprezentowali kilka efektownych opraw, była kartoniada, sektorówki i race dymne. Kibice z Warszawy na meczu pojawić się jednak nie mogli. Zgodnie z nałożoną na nich karą fani stołecznego klubu mieli zakaz uczestniczenia w dwóch meczach wyjazdowych na szczeblu ekstraklasy.
Piłkarze trenera Marcina Kaczmarka chcieli za wszelką cenę sprawić kolejną niespodziankę przed własną publicznością i odprawić z kwitkiem wielkiego faworyta. Legia, po bezbarwnym początku sezonu, przyjechała z nastawieniem na zwycięstwo. Ku zaskoczeniu wszystkich kibiców Wisła wyszła na prowadzenie już w 2. minucie. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Dominika Furmana na gola zamienił Tomislav Bozić. Na trybunach zapanowało istne szaleństwo, a nie był to koniec wielkiej radości. Osiem minut później na tablicy wyników widniało 2:0 dla beniaminka z Płocka. Po raz kolejny dobrym dośrodkowaniem popisał się Dominik Furman. Przemysław Szymiński wykorzystał dokładną centrę kolegi z drużyny i pewnym strzałem pokonał Malarza. Wydawało się, że Wisła ma już mecz pod kontrolą i upokorzy mistrza Polski. W 17. minucie wojskowi zdołali jednak zdobyć kontaktową bramkę. Dośrodkowanie Moulina w pole karne wykorzystał Prijović i pokonał Kiełpina. Legia atakowała starając się wywalczyć wyrównanie i ostatecznie dopięła swego w 40. minucie. Strzelcem bramki Kucharczyk, który wykorzystał prostopadłe podanie i pokonał bramkarza Wisły.
Od początku drugiej połowy atakowała głównie Legia, która w 60. minucie wyszła na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zamieszanie w polu karnym wykorzystał Igor Lewczuk, który wyprowadził stołeczną drużynę na prowadzenie. Wisła ruszyła do ataku, jednak dobrze funkcjonujący blok defensywny Legii kontrolował natarcia płocczan. Niebiesko-biało-niebiescy w 70. minucie zmarnowali znakomitą sytuację do zdobycia wyrównującego gola. Po kombinacyjnej akcji piłkę przejął wprowadzony w drugiej połowie Krivets. Białorusin zdecydował się na mocne uderzenie na bramkę, a piłkę otarła się o obrońcę gości i wyszła na rzut rożny. Szczęścia próbował jeszcze Iliev oraz rezerwowy Merebashvili, jednak gospodarzom nie udało się zdobyć choćby punktu. Legia górą w Derbach Mazowsza.
Wisła Płock - Legia Warszawa 2:3
Bramki: Tomislav Božić 2, Przemysław Szymiński 10 - Aleksandar Prijović 17, Michał Kucharczyk 41, Igor Lewczuk 58
Wisła: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Przemysław Szymiński, Tomislav Božić, Patryk Stępiński - Witalij Hemeha (46. Giorgi Merebaszwili), Dominik Furman, Maksymilian Rogalski (65. Siergiej Kriwiec), Dimityr Ilijew, Arkadiusz Reca (87. Mikołaj Lebedyński) - José Kanté.
Legia: Arkadiusz Malarz - Łukasz Broź, Igor Lewczuk, Jakub Rzeźniczak, Tomasz Brzyski - Jakub Kosecki (68. Steeven Langil), Michał Kopczyński, Thibault Moulin (83. Nemanja Nikolić), Kasper Hämäläinen (71. Tomasz Jodłowiec), Michał Kucharczyk - Aleksandar Prijović.
Żółta kartka: Kosecki.
Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków).
Widzów: 9679.
