W ostatnim meczu turnieju Dniepr Cup w Zaporożu Wisła Płock przegrała z gospodarzami turnieju aż 23:32 (10:16). Na pocieszenie nagrodę MVP zawodów otrzymał szwedzki zawodnik Wisły Philip Stenmalm.
W czwartek Wisła pokonała wicemistrza Izraela Hapoel Rishon Le Zion 25:18 (11:9), a w piątek zremisowała z SKA Mińsk 31:31 (14:13). W sobotę najpierw wicemistrz Białorusi SKA Mińsk, prowadząc do przerwy 20:16 z izraelskim Hapoel Le Zion, niespodziewanie przegrał 35:36. Płocczanie mieli więc minimum drugie miejsce w turnieju. I szybko okazało się, że na pierwsze nie ma szans. Gospodarze z Zaporoża byli dużo lepsi, dokładniejsi, szybsi.
Już do przerwy uczestnik Ligi Mistrzów Motor prowadził 16:10, ostatecznie wygrał różnicą aż dziewięciu bramek - 32:23. "Katem" płocczan okazał się 28-letni skrzydłowy, Rosjanin Igor Soroka, który trafił do bramki aż dziewięć razy.
Wisła zagrała w znacznie słabszym składzie, bo kilku zawodników jest kontuzjowanych, a na dodatek trener Xavier Sabate dał odpocząć kilku graczom, nie zagrali m.in. Renato Sulić, Ivan Stavanović i Leon Susnja. Dotkliwa porażka pokazuje jednak, że przed Nafciarzami jeszcze dużo pracy, a krajowa liga rozpoczyna się już w piątek 30 sierpnia o godz. 18 w Orlen Arenie potyczką z groźnymi Azotami Puławy.
Motor Zaporoże – Wisła Płock 32:23 (16:10)
Motor: Vujović, Kubatko 2, Babichev 2, Malasinskas 5, Pukhnouski 3, Denysov 3, Doroshchuk 3, Kravchenko 2, Dontsov 1, Jaanimaa, Gurkovsky, Zhukov, Kasai 1, Kus 1, Soroka 9, Parovinchak
Wisła: Morawski – Stenmalm 5, Matulić, Ruiz 2, Góralski 2, Szita 2, Krajewski 1, Źabić 3, Mihić 3, Kowalski, Czapliński, Mindegia 1, Mlakar 6, Jankowski
