reklama

Damian Szymański: musimy pokazać, że mecz z Legią to nie przypadek

Opublikowano:
Autor:

 Damian Szymański: musimy pokazać, że mecz z Legią to nie przypadek - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportDamian Szymański w poniedziałek otrzymał powołanie do reprezentacji Polski. Z kapitanem Wisły Płock rozmawialiśmy o grze w reprezentacji i derbach Mazowsza.

Damian Szymański w poniedziałek otrzymał powołanie do reprezentacji Polski. Z kapitanem Wisły Płock rozmawialiśmy o grze w reprezentacji i derbach Mazowsza. 

Telefon od poniedziałku nie przestaje dzwonić?

Jest sporo wiadomości z gratulacjami, ale podchodzę do tego na spokojnie. Głęboko wierzę, że będzie dobrze.

O twoim powołaniu do kadry mówi się od momentu kiedy Jerzy Brzęczek został selekcjonerem. Kiedy dostałeś sygnał, że jesteś w kręgu zainteresowań?

W poniedziałek.

Nie było wcześniej żadnych przesłanek, telefonów od selekcjonera?

Wiedzieliśmy, że jesteśmy obserwowani, ale to dotyczyło całej drużyny. Świadomość była, a w poniedziałek przed powołaniem pojawiła się informacja. My po prostu robiliśmy swoje.

Rywalizacja na środku pomocy w reprezentacji Polski jest duża. Jak postrzegasz swoje szanse?

Pochodzę do tego ze spokojem.  Od pierwszego dnia zgrupowania chcę dać z siebie wszystko. Chcę pokazać to, co w Wiśle – podejście, charakter i umiejętności. Chciałbym to przełożyć na reprezentację.

Wielu kwestionuje, że to, co pokazujecie w meczach ligowych może nie wystarczyć na poziom międzynarodowy. Co byś powiedział takim ludziom?

A co mogę powiedzieć? Jeśli tak uważają, to tak piszą. Nie przejmuję się tym. Ja mogę tylko robić wszystko, żeby nikt tak nie pisał.

Jak powołanie do reprezentacji wpłynęło na ciebie od strony mentalnej?

Budująco. To dodatkowy bodziec do pracy, człowiek czuje się doceniony.

Widzę, że twardo stąpasz po ziemi. Nie podpalasz się tym powołaniem.

Dokładnie. To, że jadę na reprezentację nie oznacza, że nagle będę innym człowiekiem. Nie odlecę. Dla mnie najważniejsze to się nie zmieniać i robić co do mnie należy.

Powołanie przychodzi w dobrym momencie?

Tak, bo zagraliśmy dobry mecz z Legią. Teraz musimy to utrzymać. Zwycięstwo w Warszawie nas podbudowało, ale musimy pokazać, że to nie przypadek.

Przy Łazienkowskiej Legia zaprezentowała się tak słabo, czy wy tak fantastycznie?

Moim zdaniem to my zagraliśmy dobry mecz. Zrealizowaliśmy praktycznie wszystkie założenia taktyczne nakreślone przez trenera. Prowadziliśmy 4:0, a Legia dopiero w ostatnich kilkunastu minutach, kiedy już rzuciła wszystkie siły do przodu, stworzyła jakieś okazje. W pierwszej połowie nie oddali nawet celnego strzału. Raz próbował Carlitos, ale nieudanie.

Wisłę stać na powtórzenie wyniku z poprzedniego sezonu?

Pokazałbym mecz z Legią i powiedział: spójrzcie jaki my mamy potencjał. W pierwszych meczach nie mieliśmy zdobyczy punktowej takiej, jaką byśmy sobie życzyli, ale z drugiej strony każdy zobaczył, że jak się twardo stąpa po ziemi, można wygrywać takie mecze. Nie chcę jednak prorokować wyniku na koniec sezonu. Chciałbym się skupić na najbliższych spotkaniach, a kibiców zachęcić do wspierania nas na stadionie, tak jak do tej pory. 

Dominik Furman powiedział, że zwycięstwo przy Łazienkowskiej to coś ekstra, ale to nadal tylko trzy punkty. Potrzebna jest powtarzalność.

Dokładnie. Strzeliliśmy cztery gole, ale to tylko trzy oczka. Potrzebujemy ich znacznie więcej, a stać nas na bardzo dużo. Musimy ciężko pracować na każdym treningu i robić swoje, żeby powtórzyć ten wynik.

Czy sytuacja z ostatniego meczu sezonu siedzi jeszcze w głowie? Zwłaszcza, że teraz mecz z Jagiellonią.

Teraz już nie. Oczywiście, był niesmak. Po dobrym sezonie to byłoby ukoronowanie wysiłku drużyny. Dostaliśmy cios, siedziało to chwilę w głowie. Tego już jednak nie zmienimy, musimy patrzeć w przyszłość.

Drużyna jest zbudowanie mentalnie. Po zwycięstwie z mistrzem przyszła pora na pokonanie wicemistrza?

W piłce nożnej róże rzeczy się zdarzają. Zawsze gramy o zwycięstwo, ale na początku mieliśmy trochę pecha. Nie wracajmy już jednak do tego, zrobimy wszystko, żeby wygrać ten mecz.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE