reklama
reklama

Damian Rasak odszedł z Wisły Płock. Dlaczego to dobre rozwiązanie dla obu stron?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Miecznik

Damian Rasak odszedł z Wisły Płock. Dlaczego to dobre rozwiązanie dla obu stron? - Zdjęcie główne

foto Tomasz Miecznik

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportWisła Płock chciała przedłużyć kontrakt z Damianem Rasakiem, ale na innych zasadach. Nie udało się, więc klub chcąc zarobić zdecydował się skorzystać z oferty Górnika Zabrze. Pomocnik dla Wisły grał przez ponad 5 sezonów, a w swoim pożegnaniu napisał, że zawsze będzie Nafciarzem. Taki obrót spraw wydaje się dobrym krokiem dla obu stron.
reklama

Damiana Rasaka do Wisły Płock przed sezonem 2016/17 sprowadzał jeszcze Łukasz Masłowski. Ówczesny dyrektor sportowy Nafciarzy wierzył w potencjał wychowanka Elany Toruń, który przychodził do Płocka jako młodzieżowy reprezentant kraju.

Czy kariera Damiana Rasaka w Wiśle potoczyła się tak, jakby życzyli sobie wszyscy wokół? Pewnie sam zawodnik oczekiwał od siebie więcej. W końcu sam przyznał w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego", że  "w Płocku się troch zasiedział". Ani się obejrzał, a minęło 5,5 roku, a do Górnika Zabrze nie odszedł Damian, a Pan Rasak. 

Trenerzy się zmieniali, a grający z numerem "6" na plecach zawodnik zazwyczaj grał. Mniej, więcej, w środku pola, bardziej z boku, defensywniej, ofensywniej. Ale grał. W trakcie swojej przygody w Płocku Damian Rasak pracował z:

reklama

  • Marcinem Kaczmarkiem (teoretycznie, bo tylko 4 dni),
  • Jerzym Brzęczkiem,
  • Dariuszem Dźwigałą,
  • Kibu Vicuną,
  • Leszkiem Ojrzyńskim,
  • Radosławem Sobolewskim,
  • Maciejem Bartoszkiem i
  • Pavolem Stano. 

- Z jednej strony duży żal, że odchodzi, ale docierało echo, że chciałby zmienić środowisko, dostać impuls do pracy. "Rasi" to bardzo dobry zawodnik, ale jako trener nie potrafiłem mu zagwarantować grania w każdym meczu. Myślę, że ma na to jakość i w Górniku będzie grał. Życzę mu powodzenia. Z mojej strony to bardzo fajny chłopak - i do szatni, na boisku też dawał z siebie wszystko. Takie jest życie piłkarskie - mówił na konferencji prasowej trener Pavol Stano. 

reklama

Zdarzały się mecze słabe, zdarzały się mecze bardzo dobre, ale kibice zawsze wspominali, że zostawia serce na boisku. Mediom też nie odmawiał wywiadów i rozmówek, co też trzeba szanować. 

To aż dziwne, że na swoją pierwszą bramkę w Ekstraklasie Damian Rasak musiał czekać tak długo. Pierwszy sezon nic. Drugi sezon nic. Trzeci sezon nic. Aż w końcu na początku sezonu 2020/21 worek się rozwiązał, a premierowe trafienie było piękne. Pięknie Wisła Płock zagrała na stadionie Wisły Kraków, a pomocnik Nafciarzy bramkę zdobył nożycami. Damian wielu bramek nie zdobył, bo tylko 6, ale za to takie zapadające w pamięć. Jak np. bomba z dystansu w meczu z Lechią Gdańsk z grudnia 2021 roku. 

reklama

Od dłuższego czasu wiadomo było, że Damian Rasak chciałby zmienić otoczenie. Sęk w tym, że przedłużony w 2019 roku kontrakt zakładał progresję - co jakiś czas uposażenie pomocnika rosło, aż urosło do naprawdę sporych rozmiarów. Przyszłość Rasaka ważyła się już w poprzednich oknach transferowych - pytały Śląsk Wrocław (propozycję bezkosztowego wypożyczenia w Płocku skwitowano uśmiechem) czy Wisła Kraków. Damian wolał jednak zostać w Płocku. Nie przesądzamy, że wyłącznie ze względów finansowych. 

Czy pojawiały się oferty z zagranicy? Takich informacji nie mamy. Zawodnik w pokoju Twitterowym z kibicami przyznał, że chętnie spróbowałby swoich sił w MLS. Czy byłaby szansa? Co prawda forma ostatnich miesięcy nie zachwycała już tak, jak pod koniec rundy jesiennej poprzedniego sezonu, w czym nie pomogła kontuzja, która wykluczyła go na kilka tygodni. Z drugiej strony nie tacy zawodnicy wyjeżdżali z Ekstraklasy. Środkowych pomocników na świecie jest jednak mnóstwo. Można się zastanawiać czy Damian mógł poczekać pół roku i z kartą na ręku szukać nowego pracodawcy? Odpowiedzi na to pytanie już nie poznamy. 

reklama

Klub chciał przedłużyć kontrakt z Damianem Rasakiem, ale na innych, gorszych finansowo warunkach, czego z kolei nie zaakceptował zawodnik. Wobec takiego obrotu spraw władze Wisły chciałby uniknąć sytuacji, w której zawodnik odejdzie za darmo już za 4 miesiące. Przystano więc na ofertę Górnika Zabrze. Jak usłyszeliśmy, do kasy klubu wpłynęło więcej niż 50 tys. euro. Trzeba też pamiętać, że w przyszłym sezonie do Płocka mają wrócić Michał Mokrzycki i Fryderyk Gerbowski. W środku pola znów będzie tłoczno. 

Damian Rasak w barwach Wisły Płock zagrał w 160 meczach, w których zdobył 6 bramek.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama