reklama
reklama

Damian Michalski odszedł z Wisły Płock do Greuther Furth. Za ile i dlaczego?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Miecznik

Damian Michalski odszedł z Wisły Płock do Greuther Furth. Za ile i dlaczego? - Zdjęcie główne

foto Tomasz Miecznik

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Na kilkadziesiąt godzin przed zamknięciem okna transferowego Damian Michalski zamienił Wisłę Płock na Greuther Furth. Według informacji medialnych zawodnik kosztował 500 tys. euro, ale w umowie transferowej są jeszcze bonusy. Wielu kibiców dziwi cena. Z czego wynika i czy klub szykuje zastępstwo?
reklama

Spadkowicz z Bundesligi był zdeterminowy w pozyskaniu Damiana Michalskiego. Pierwsza oferta została odrzucona, ale negocjacji nie zerwano. W końcu w poniedziałek 29 sierpnia transfer doszedł do skutku. Jak poinformował Tomasz Włodarczyk z serwisu meczyki.pl, Niemcy zapłacili za stopera Wisły 500 tys. euro, ale nafciarze zagwarantowali sobie jeszcze bonusy:

  • 50 tys. euro za 20 występów,
  • 50 tys. euro za 40 występów,
  • 100 tys. euro za powołanie do reprezentacji Polski,
  • 10 proc. od kolejnego transferu. 

Klub oficjalnie poinformował, że transfer Damiana Michalskiego jest czwartym najwyższym w historii Wisły Płock. Za większe pieniądze odchodzili tylko Ireneusz Jeleń, Arkadiusz Reca i Damian Szymański. Jak potwierdziliśmy, kwota jest do tego zbliżona, a nawet nieco wyższa.

Teoretycznie Wisła mogła się nie zgadzać na transfer - kontrakt obowiązywał do 2025 roku. Według naszych informacji zawodnik i jego otoczenie chciało transferu, choć bez wymuszania czy szantażu. Zawodnik po prostu chciał spróbać sił w nowym klubie, innej lidzie. Wisła w takim przypadku od lat nie robi problemów - strony dogadują się na kwotę i do transferu dochodzi. Dlaczego cena bazowa jest taka, a nie inna? 

Weryfikacja 

Transfer Damiana Michalskiego można porównać do transferu Mateusza Wieteski. Stoper Legii kilka tygodni temu przeszedł do francuskiego Clermont Foot za 1,3 mln euro. Kwota jest ponad dwukrotnie wyższa, choć tu media nie informują o żadnych bonusach. Dlaczego zawodnik Legii kosztował znacznie więcej? 

Przede wszystkim zależy od tego, kto przychodzi po zawodnika. Na rynku nie ma już tyle pieniędzy, ile jeszcze kilka lat temu. Na duże tranfery mogą pozwolić sobie kluby angielskie i inne duże kluby. Pozostali bardziej starannie oglądają każde wydane euro. Gdyby po Damiana Michalskiego zgłosił się klub z Anglii, można negocjować znacznie wyżej. Kluby z II Bundesligi nie płacą takich kwot za obrońców. 

Damian Michalski rozegrał 77 meczów na poziomie Ekstraklasy w barwach Wisły Płock. Nie ma weryfikacji na poziomie choćby eliminacji europejskich pucharów czy w młodzieżowych reprezentacjach Polski. Wieteska w Legii Warszawa zagrał w 109 meczach ligowych (do tego 34 w Górniku Zabrze), ale poza tym grał w Lidze Mistrzów, Lidze Europy i kilkudziesięciu meczach eliminacyjnych. Poza tym ma koncie 17 meczów w reprezentacji Polski U-21, w tym trzy na mistrzostwach świata, a także debiut w pierwszej reprezentacji. Wieteska po prostu ma doświadczenie gry na wyższym poziomie, a Michalski jeszcze nie. Nie można wykluczyć, że Damian Michalski zrobi większą karierę od Mateusza Wieteski, ale to na dziś wróżenie z fusów. 

Negocjacje z Niemcami trwały dwa tygodnie i w tym czasie przedstawiono także plan na rozwój Damiana Michalskiego. Plan spodobał się zawodnikowi, ale też w klubie. To ważne, bo Wisła musi budować "succes story". Tak działa rynek transferowy - im klub wypuści więcej zawodników, którzy poradzą sobie na wyższym poziomie, tym wyżej może licytować. A były stoper Wisły ma ogromną szansę na zaistnienie, bo w zespole Greuther Furth panuje prawdziwy szpital - stąd też determinacja Niemców. Prawdopodobnie zadebiutuje już w najbliższą sobotę. 

Pieniądze i zastępstwo 

Czy przy Łukasiewicza 34 niezbędne były te pieniądze? Mowa o ok. 3 mln złotych, jeśli wszystko pójdzie dobrze. I tak, i nie. Gotówka pozwoli Wiśle ustabilizować sytuację. Pieniądze się przydadzą, a warto też przypomnieć światu, że z Płocka można wybić się do lepszego klubu. Warto też podkreślić, że cała kwota zostanie przelana na konto Wisły - żaden menadżer nie otrzyma prowizji. 

Pozycja stopera jest dość dobrze obsadzona - na tej pozycji mogą zagrać prawonożni Jakub Rzeźniczak czy Martin Sulek, choć Słowakowi do gry na stoperze brakuje nieco kilogramów i wzrostu, a także choćby lewonożny Anton Krywociuk. Niewykluczone jednak, że nafciarze pozyskają zawodnika w miejsce Damiana Michalskiego. Sytuacja powinna rozwiązać się w najbliższych godzinach. Warto zaznaczyć, że do końca rundy zostało zaledwie 10 meczów ligowych. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama