Umowa stopera wygasa w grudniu, ale prawdopodobnie nie zostanie przedłużona. Usługami Damiana Byrtka zainteresowany jest Piast Gliwice.
Zgodnie z przepisami, zawodnik może podpisać umowę z nowym pracodawcą na pół roku przed wygaśnięciem obecnej. Tak jest właśnie w przypadku Damiana Byrtka. Stoper w lutym 2017 roku podpisał umowę, która obowiązywała przez rok, ale w zapisach była opcja przedłużenia o kolejny rok. W grudniu 2018 Byrtek stanie się wolnym zawodnikiem.
Pozycja obrońcy w zespole prowadzonym Dariusza Dźwigały nie jest za mocna. Parę stoperów od początku rozgrywek tworzą Alan Uryga i Adam Dźwigała, a wyżej w hierarchii jest jeszcze Igor Łasicki. 27-latek liczy na więcej szans na grę, stąd decyzja o zmianie klubu. Czy do transferu dojdzie latem?
- Dostaliśmy zapytanie ze strony Piasta, ale na tę chwilę nie doszliśmy do porozumienia - ujawnił prezes Jacek Kruszewski.
Klub chciał przedłużyć umowę ze stoperem i nawet udało się osiągnąć porozumienie, ale było to jeszcze przed zmianą szkoleniowca.
Damian Byrtek od początku pobytu w Płocku może mówić o pechu. Do zespołu Marcina Kaczmarka trafił przed przed rundą wiosenną, która skończyła się awansem do Ekstraklasy. Stoper wywalczył sobie miejsce w składzie i w parze z Przemysławem Szymińskim miał poprowadzić zespół do awansu, ale już w trzecim meczu w barwach Wisły doznał groźnego urazu barku. Ostatecznie dla Nafciarzy rozegrał jak na razie 41 meczów, w których strzelił 3 bramki.