Pierwszy kwadrans meczu był niezwykle wyrównany. Doskonale spisywała się płocka defensywa, paraliżując poczynania gospodarzy w ataku. Niestety, już w piątej minucie dwie dwuminutowe kary miał na swoim koncie Kamil Syprzak, który w 19. minucie po raz trzeci powędrował na ławkę kar, co było jednoznaczne z zakończeniem jego udziału w tym meczu.
Nafciarze nie zamierzali wprawdzie rezygnować z walki o korzystny dla siebie rezultat, jednak miejscowi bezwzględnie wykorzystali lukę, jaka powstała w płockiej obronie. Tymczasem w bramce MKB nieprawdopodobnie wręcz spisywał się Mirko Alilović. Podopieczni trenera Manolo Cadenasa potrafili wypracowywać sobie doskonałe sytuacje rzutowe, ale na ich drodze wielokrotnie stawał bramkarz reprezentacji Serbii. Pokonanie go, nawet z rzutu karnego czy w sytuacji sam na sam wiele razy okazywało się dla płockich zawodników „Mission Impossible”.
Po pierwszych 30 minutach Węgrzy prowadzili różnicą pięciu bramek. Cała druga połowa wyglądała niemal dokładnie tak, jak pierwszy kwadrans pierwszej odsłony spotkania. Wisła nie pozwalała miejscowym na powiększenie przewagi. Sama, niestety, nie potrafiła zmniejszyć bramkowej różnicy. O ile bowiem trener Manolo Cadenas doskonale ustawił swój zespół pod kątem taktycznym, to jego podopieczni mieli jeden, potężny problem. Podobnie jak w pierwszej połowie, problem ten nazywał się Mirko Alilović.
Ekipa MKB Veszprem, celująca w tym sezonie w Final Four Ligi Mistrzów, wygrała w pełni zasłużenie. Porażka na Węgrzech różnicą pięciu bramek wstydu jednak Wiśle nie przynosi. Wręcz przeciwnie – dowodzi, że nafciarze niedawny kryzys mają już zdecydowanie za sobą. A to oznacza, że w Final Four Pucharu Polski na pewno nie będą stali z góry na straconej pozycji w konfrontacji z Vive Targami Kielce.
MKB Veszprem – Orlen Wisła Płock 31:26 (16:11)
MKB: Alilović – Gulyas 3, Ilić 7, Nagy 3, Ugalde 1, Rodriguez 3, Terzić, Sulić 6, Jamali 4, Vilovski 1, Ruesga 1, T. Ivancsik 1. G. Ivancsik 1, Schuch
Orlen Wisła: Wichary – Nenadić 5, Ghionea 3, Jurkiewicz 2, Toromanović 4, Syprzak, Lijewski 4, Nikcević 1, Montoro 2, Eklemović 2, Wiśniewski 3, Zrnić
Fot. Paweł Jakubowski