reklama

Czeczeńcy wypowiedzieli Wiśle wojnę

Opublikowano:
Autor:

Czeczeńcy wypowiedzieli Wiśle wojnę - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportJeden wielki chaos, błędy, nieporozumienia, nerwy, plus niesamowicie skuteczny, poniewierany przez rywali Petar Nenadić – tak można ocenić 50 minut meczu mocno zmęczonych sezonem szczypiornistów Wisły Płock z Tauronem Stalą Mielec. Później było lepiej i Nafciarze wygrali 34:29.

Jeden wielki chaos, błędy, nieporozumienia, nerwy, plus niesamowicie skuteczny, poniewierany przez rywali Petar Nenadić – tak można ocenić 50 minut meczu mocno zmęczonych sezonem szczypiornistów Wisły Płock z Tauronem Stalą Mielec. Później było lepiej i Nafciarze wygrali 34:29.

W pierwszej rundzie Wisła wygrała w Mielcu różnicą 11 goli, ale w Orlen Arenie nikt nie spodziewał się spacerku,bo popularni „Czeczeńcy” to solidna ekipa. U Nafciarzy nie wystąpił kontuzjowany Paweł Paczkowski.

Już na początku było widać, że ze Stalą, mimo że goście przyjechali do Płocka dopiero dziś, będzie ciężko. Goście grali bardzo ostro, wręcz agresywnie, bez kompleksów. A Wisła popełniała błędy,niecelnie podawała. Trener Lars Walther kilka razy aż złapał się za głowę. Wynik trzymał niesamowity Petar Nenadić, reszta płocczan w ataku była słabiutka, szczypiorniści grali zbyt indywidualnie. Do przerwy Wisła przegrywała niespodziewanie jedną bramką.

Po pięciu minutach drugiej połowy Nafciarze po kontrze Adama Wiśniewskiego objęli prowadzenie 19:18. W 40. minucie trzynasty raz trafił Nenadić i płocczanie po raz pierwszy tego dnia wygrywali dwoma bramkami (21:19). Ale na boisku zrobiło się nerwowo, bo płocczanie otrzymali dwie kary dwuminutowe. Jednym z ukaranych był Nenadić i już nie miał kto strzelać dla Wisły, „Czeczeńcy” wyrównali na 22:22.

Nenadić wrócił i trafił na 24:23, później na 26:25 - była to jego piętnasta bramka! Tuż po niej zszedł z parkietu ze względu na skurcze, zrobiło się po 27. Publiczność szalała, gdy gospodarzom udało się w 52. minucie wyjść na dwubramkowe prowadzenie 29:27. - Jesteśmy z wami, ZKS jesteśmy z wami! - śpiewali kibice. Trener gości poprosił o czas. Ale Wisła jakby wróciła na właściwe tory, goście coraz częściej mylili się, także z karnych. Cztery minuty przed końcem Nafciarze prowadzili 32:27, a więc zdobyli pięć goli z rzędu. „Czeczeńcy” opadli z sił i ten niezwykle trudny mecz był już rozstrzygnięty. Wisła wciąż niepokonana w lidze!

Wisła Płock - Tauron Stal Mielec 34:29 (16:17)

Wisła: Šego, Wichary – Eklemović 1, Spanne 4, Wiśniewski 2, Kubisztal 4, Kavaš 3, Ghionea 1, Twardo, Toromanović 2, Syprzak 1, Nenadić 15, Nikčević 1, Ilyés

Stal: Kryński, Lipka – Wilk 2, Janyst 2, Krieger, Sobut 4, Szpera 5, Babicz 3, Gawęcki, Gudz, Gliński 2, Krzysztofik 3, Chodara 2, Kostrzewa 6

Kary: Wisła - 14 minut (Eklemović - 2x2, Wiśniewski, Ghionea, Toromanović, Nenadić, Ilyes - 1x2); Tauron Stal - 6 minut (Gudz - 2x2, Kostrzewa 1x2)




fot. Robert Marciniak

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE