To już pewne. Uraz Giorgiego Merebaszwilego jest poważny i skrzydłowy w tym sezonie już nie zagra.
Jerzy Brzęczek do końca sezonu będzie musiał sobie radzić bez swojego czołowego skrzydłowego. Gruzin w tygodniu poprzedzającym mecz z Wisłą Kraków zgłaszał dolegliwości, ale zawodnik i sztab szkoleniowy zaryzykowali. Już na samym początku spotkania Giorgi Merebaszwili poczuł ból i musiał opuścić boisko.
Już na konferencji prasowej szkoleniowiec Wisły nie ukrywał, że sprawa wygląda poważnie. Wykonane badania potwierdziły tylko czarny scenariusz. Jak poinformował dziś klub, Gruzin doznał uszkodzenia przyczepu mięśnia przywodziciela długiego i prawdopodobnie będzie musiał poddać się operacji. Na trening nie wybiegnie przez co najmniej dwa miesiące.
Licznik skrzydłowego w tym sezonie zatrzyma się więc na pięciu bramkach i ośmiu asystach.