reklama

Czarna sobota płockich zespołów w lidze

Opublikowano:
Autor:

Czarna sobota płockich zespołów w lidze - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPiąta kolejka pierwszej ligi nie okazała się szczęśliwa dla płockich piłkarek ręcznych. Jutrzenka przegrała w Gdańsku z faworyzowanym AZS-em AWF Łączpol, a SMS niespodziewanie uległ we własnej hali Polonii Kępno.

Piąta kolejka pierwszej ligi nie okazała się szczęśliwa dla płockich piłkarek ręcznych. Jutrzenka przegrała w Gdańsku z faworyzowanym AZS-em AWF Łączpol, a SMS niespodziewanie uległ we własnej hali Polonii Kępno.

Drużyna prowadzona przez trenerów Jarosława Stawickiego i Marka Przybyszewskiego jechała do Gdańska bez jakichkolwiek obciążeń. To miejscowe, które po czterech kolejkach prowadziły w pierwszoligowej tabeli z kompletem punktów, były zdecydowanymi faworytkami. Mówi się, że w takiej sytuacji można postarać się o niespodziankę.

Niestety, tym razem było inaczej, chociaż początek nie zapowiadał wysokiej wygranej miejscowych. Drużyna z Płocka starała się rozgrywać swoje akcje do pewnych sytuacji rzutowych. Niestety, widoczny był brak Marty Krysiak. Rozgrywająca Jutrzenki tydzień temu doznała urazu stopy, więc na boisku pojawiła się tylko w drugiej połowie, aby egzekwować rzuty karne (w pierwszej robiła to Katarzyna Homonicka).

Końcówka pierwszej części gry należała do gdańszczanek, które z całą bezwzględnością wykorzystały chwilowy przestój swoich rywalek. Doskonale w bramce akademiczek spisywała się wychowanka Jutrzenki Monika Obrębalska. Kiedy rozległa się syrena oznajmiająca zakończenie pierwszej połowy, przewaga AZS-u sięgnęła dziewięciu oczek.

Po przerwie trenerzy Jarosław Stawicki i Marek Przybyszewski zdecydowali się na zmianę ustawienia. Karolina Siódmiak była pilnowana indywidualnie. Niestety, gdańszczanki doskonale radziły sobie z tą sytuacją. Rutynowana rozgrywająca zbiegała na koło, robiąc miejsce w drugiej linii swoim koleżankom z zespołu.

Jutrzenka walczyła jednak bardzo dzielnie. Jeśli nie o odwrócenie losów meczu, to przynajmniej o zredukowanie bardzo wysokiego prowadzenia miejscowych. I przynajmniej częściowo jej się to udało, bo przegrała nie dziewięcioma, ale siedmioma bramkami. W meczu z zespołem, który nie ukrywa, że w sezonie 2015/2016 chciałby występować już w PGNiG Superlidze taka przegrana nie jest powodem do wstydu.

W szóstej kolejce Jutrzenka również stanie przed niezwykle ciężkim wyzwaniem. Do Płocka przyjedzie bowiem kolejna ekipa marząca o awansie. UKS PCM Kościerzyna jest jednak zespołem, który można pokonać, o czym najlepiej wiedzą zawodniczki SMS-u Płock. Warto dodać, że w barwach UKS PCM występuje wychowanka Jutrzenki Martyna Borysławska.

AZS AWFiS Łączpol Gdańsk – MMKS Jutrzenka Płock 27:20 (16:7)

Łączpol: Obrębalska, Skonieczna – Dygant 1, Gelińska 5, Pesel 2, Orzłowska 2, Konefał 3, Siódmiak 4, Maszota 1, Bunikowska 1, Kilanowska 3, Neitsch 2, Klonowska 2, Karwecka 1.

Jutrzenka: Dobrowolska – Pawłowska, Jasińska 2, Waszkiewicz 1, Mokrzka 3, Dudek, Salamandra, Kwasiborska 2, Homonicka 2, Stasiak 5, Krysiak 2, Rędzińska 3.

 

Mecz SMS-u Płock z Polonią Kępno dobitnie pokazał, jaka jest różnica między pierwszoligową czołówką a drużynami ze środka tabeli. Gdy w Gdańsku zawodniczki Jutrzenki usiłowały wyłączyć z gry Karolinę Siódmiak, na niewiele się to zdało. Kiedy zaś w Płocku indywidualnie pilnowana była Patrycja Świerżewska, cała gra SMS-u dosłownie legła w gruzach.

Blondwłosa rozgrywająca to zawodniczka o nieprzeciętnych umiejętnościach rzutowych, a jednocześnie doskonała kreatorka gry. Biegnąc z piłką potrafi idealnie ocenić, do której z partnerek powinna zaadresować podanie, aby stworzyć jak najlepszą sytuację do oddania rzutu. Potrafi też stosować arytmię gry, w zależności od potrzeb zwalniając lub przyspieszając tempo rozgrywania akcji.

Dopóki Patrycja Świerżewska miała w miarę dużo swobody, SMS spokojnie kontrolował przebieg wydarzeń na parkiecie. A jego przewaga sięgała chwilami nawet sześciu bramek. Wystarczyło jednak, aby Patrycja dostała „plastra” i wszystko nagle się załamało. Jeszcze przed przerwą Polonia zdołała odrobić prawie wszystkie straty i do szatni schodziła przegrywając zaledwie jednym oczkiem.

W drugiej połowie przyjezdne błyskawicznie objęły prowadzenie. Od tego momentu zaczęła się ostra walka. Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, a żadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie znaczącej przewagi.

Niemal do ostatnich chwil nie było pewne, która z drużyn po końcowej syrenie podniesie ręce w geście triumfu. Końcówka należała do Polonii, która zdołała wywalczyć jednobramkowe zwycięstwo w meczu, w którym najsprawiedliwszym wynikiem byłby chyba remis.

SMS Płock – Polonia Kępno 28:29 (15:14)

SMS: Sarnecka – Urbaniak 1, Kwiecińska 8, Swierżewska 10, Dworczak 2, Trzaska 3, Bałdyga 2, Szczechowicz, Suchy 1, Sucha 1, Suszek

Polonia: Słota, Przebierała – Wynnyk 6, Bielecka 3, Wesołowska 5, Dreszczuk 3, Cichoń 3, Fijałkowska 6, Nowicka 3

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE