Walcząca o awans do PGNiG Superligi drużyna UKS PCM Kościerzyna była zdecydowanym faworytem meczu z AZS PWSZ Jutrzenką Płock. Nie tylko dlatego, że oba zespoły dzieliła w tabeli różnica jedenastu punktów, ale również ze względu na poważne problemy kadrowe, z jakimi borykać się muszą płoccy szkoleniowcy. Do długiej listy kontuzjowanych wcześniej zawodniczek w ostatnich dniach dołączyła jeszcze Dominika Waszkiewicz.
Chociaż mecz z Kościerzyną nie rozpoczął się dla nich zbyt dobrze, podopieczne trenerów Jarosława Stawickiego i Marka Przybyszewskiego ani myślały się poddawać. Walczyły dosłownie o każdy milimetr parkietu. Po kilkunastu minutach pościgu udało im się doprowadzić do remisu, ale to przyjezdne schodziły na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem.
Po zmianie stron powtórzyła się sytuacja z pierwszych trzydziestu minut. Kościerzyna odskoczyła na trzy gole, a Jutrzenka rzuciła się w pogoń. I tym razem skuteczną. O niesamowitej ambicji płocczanek może świadczyć chociażby fakt, że zdobyły one gola nawet grając w podwójnym osłabieniu.
Trzy minuty przed końcową syreną na świetlnej tablicy widniał wynik remisowy i wydawało się, że sprawa końcowego rezultatu jest jak najbardziej otwarta. Niestety, nerwową i pełną emocji (nie zawsze wyłącznie sportowych) końcówkę nieco lepiej rozegrała ekipa przyjezdna i to ona po końcowej syrenie mogła cieszyć się z dwóch punktów. Szalony taniec radości zawodniczek z Kościerzyny najlepiej świadczy o dramaturgii tego pojedynku, w którym Jutrzenka była o włos od sprawienia wielkiej niespodzianki.
Indywidualne wyróżnianie którejkolwiek z zawodniczek byłoby tym razem olbrzymim nietaktem w stosunku do pozostałych. Nie można jednak nie zwrócić uwagi na jeden szczegół. Dorota Dobrowolska, która pojawiała się w bramce tylko przyrzutach karnych, popisała się trzema skutecznymi interwencjami (na sześć karnych). – To był chyba najlepszy mecz rozegrany przez Jutrzenkę w tym sezonie. Była ogromna determinacja, była chęć zwycięstwa. Zabrakło bardzo niewiele, aby wywalczyć przynajmniej remis – mówił po meczu trener Jarosław Stawicki. – Dziękuję dziewczynom za wielkie serce do gry. Mam nadzieję, że po tym pojedynku w pełni zaczną wierzyć w swoje możliwości. I będziemy posuwać się do przodu i rozwijać się z meczu na mecz.
AZS PWSZ Jutrzenka Płock – UKS PCM Kościerzyna 22:23 (11:12)
Jutrzenka: Obrębalska, Dobrowolska – Charzyńska 5, Neitsch 1, Klucznik, Janiszewska 3, Laskowska 2, Borysławska 6, Różańska, P. Zaremba 5
Kościerzyna: E. Perłowska, A. Perłowska – Rybakowska 2, Leśniak, Siekańska 1, Klin 1, Naczyk 1, Brzezińska 5, Wójcik 3, Fornalik 7, A. Etz, Noga 3
fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock
