reklama

Cała piłkarska Polska patrzy dziś na Płock

Opublikowano:
Autor:

Cała piłkarska Polska patrzy dziś na Płock - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPo letniej przerwie i emocjach związanych z Euro 2016 startują rozgrywki ekstraklasy. Oczy wszystkich piłkarskich kibiców zwrócone będą na Płock, gdzie sezon 2016/17 zainaugurują ekipy Wisły i Lechii Gdańsk. Po meczu w Płocku zagrają jeszcze Śląsk Wrocław i Lech Poznań.

Po letniej przerwie i emocjach związanych z Euro 2016 startują rozgrywki ekstraklasy. Oczy wszystkich piłkarskich kibiców zwrócone będą na Płock, gdzie sezon 2016/17 zainaugurują ekipy Wisły i Lechii Gdańsk. Po meczu w Płocku zagrają jeszcze Śląsk Wrocław i Lech Poznań.

Piątek, 15 lipca, godzina 18:00. Tę datę zna każdy sympatyk Wisły w naszym mieście. To właśnie wtedy na murawę stadionu im. Kazimierza Górskiego po raz kolejny wybiegną płoccy piłkarze. Różnica polega jednak na tym, że tym razem przeciwnikiem nafciarzy nie będzie Bytovia czy Chojniczanka, a jeden z głównych kandydatów do mistrzostwa Polski Lechia Gdańsk. Do Płocka po dziewięciu latach znów wraca ekstraklasa. Przed tym niezwykle ważnym wydarzeniem rozmawialiśmy z wiceprezesem Wisły Płock Tomaszem Marcem.

 

Michał Łada: - Odliczamy już minuty do pierwszego gwizdka inauguracyjnego spotkania ekstraklasy. Na ustach wszystkich kibiców w Płocku pojawiają się zapewne pytanie – czy Wisła jest gotowa sportowo  i organizacyjnie na rozgrywki ekstraklasy? Zacznijmy od aspektu sportowego.

Tomasz Marzec: - Moim zdaniem tak. Wszystko dzięki spokojnej, przemyślanej polityce transferowej klubu. Nie spieszyliśmy się ze wzmocnieniami. Chcieliśmy mieć pewność, że nowi zawodnicy podniosą jakość zespołu. Istnieje oczywiście pewna niewiadoma, jednak jestem przekonany, że poziom drużyny został podniesiony i dzięki temu będziemy w stanie rywalizować z zespołami z ekstraklasy.

 

- To zasługa nowego dyrektora sportowego Łukasza Masłowskiego?

- Oczywiście. Łukasz wykonał kawał dobrej roboty. Razem z prezesem Kruszewskim robili wszystko, by zespół odpowiednio wzmocnić. Pomogło też w tym wypadku znakomite rozeznanie rynku transferowego dyrektora sportowego. Na ocenę przyjdzie czas pod koniec sezonu, jednak na tę chwilę jesteśmy bardzo zadowoleni z pracy Łukasza i chcemy, żeby ta współpraca trwała jak najdłużej. Przegląd rynku będzie oczywiście trwał nadal. Sprowadziliśmy zarówno bardzo młodych, utalentowanych graczy, jak i tych nieco starszych i bardziej doświadczonych. Takim też tropem chcemy zmierzać w najbliższej przyszłości.

 

- Wszystkie transfery zostały dopięte jeszcze przed inauguracyjnym spotkaniem z Lechią. Czasu było niewiele, jednak media w całym kraju chwalą Wisłę za letnie wzmocnienia.

- Gdybyśmy skupili się na szybkich transferach i strzałach to cała karuzela zakończyłaby się już w czerwcu i już wtedy mielibyśmy skompletowaną kadrę. Oczywiście niekoniecznie wyglądającą tak, jak ta obecna. Niektóre ruchy transferowe trwały długo, ponieważ chcemy, by zawodnik, oprócz odpowiednich umiejętności piłkarskich, prezentował się też dobrze poza boiskiem. Chodzi o dyscyplinę, ale i o stworzenie dobrej atmosfery w szatni. Zanim podjęliśmy jakiekolwiek decyzje, musieliśmy się upewnić i sprawdzić danego gracza pod wieloma względami, nie tylko sportowymi. Wszystkie nasze decyzje były wnikliwie przemyślane.

 

- Wzmocnienia rozpoczęliśmy od pozyskania Kamila Sylwestrzaka z Korony Kielce. Negocjacje nie należały chyba do najłatwiejszych?

- Nie ukrywam, że rozmowy nie były łatwe. Zdawaliśmy sobie sprawę, że pozyskaniem Kamila były zainteresowane również inne kluby ekstraklasy. Dla nas bardzo ważne było ściągnięcie zawodnika doświadczonego i ogranego na tym szczeblu rozgrywkowym. Sylwestrzak pokazywał się z bardzo dobrej strony, był czołową postacią Korony. Bardzo zależało nam na jego transferze do Płocka. Na pewno to spore wzmocnienie linii defensywy.

 

- Kolejnym wzmocnieniem obrony było pozyskanie chorwackiego stopera Tomislava Bozicia.

- Z tym zawodnikiem szybko doszliśmy do porozumienia. Gorzej było z Górnikiem Łęczna, który stwarzał problemy z przenosinami Chorwata do Płocka. Znamy klasę Tomislava, wiemy na co go stać. Bardzo mocno podniosła się przez to konkurencja na środku obrony. Mamy już w składzie czterech nominalnych środkowych obrońców – Bartłomieja Sielewskiego, Przemka Szymińskiego, Damiana Byrtka oraz właśnie Bozicia.

 

- Kibice szeroko otworzyli oczy na widok przenosin do Płocka Dominika Furmana. Chyba mało kto się tego spodziewał?

- Dominika nie trzeba nikomu przedstawiać. Powiem szczerze, że od Furmana i Kamila Sylwestrzaka wszystko się zaczęło. Po ich zakontraktowaniu zdecydowanie łatwiej było nam rozmawiać z kolejnymi zawodnikami. Każdy widział, że w Płocku buduje się dobry, silny zespół, który nie chce być chłopcem do bicia w ekstraklasie. Dominik to typowy lider środka pola, znakomicie rozprowadza piłkę. Co więcej, dobrze współpracuje w środku pola z Maksymilianem Rogalskim. Jest to, bez wątpienia, bardzo duże wzmocnienie naszej drużyny.

 

- Również na prawym skrzydle pojawiły się dwie nowe twarze. Ukrainiec Vitalii Hemeha i młody Jakub Łukowski.

- Zacznijmy od Łukowskiego. Melodia przyszłości, jednak już w sparingach pokazał się z bardzo dobrej strony. Szybki, potrafiący uderzyć z dystansu. Musi czekać na swoją szansę. Przypomina mi to trochę historię z Arkiem Recą, który przychodził do Płocka jako zupełnie niedoświadczony zawodnik, na dodatek nie łapiący się w ogóle do składu. Dostał szansę i wywiązał się ze swojego zadania koncertowo, co zaowocowało miejscem w wyjściowej jedenastce aż do końca sezonu.

Hemeha był wyróżniającą się postacią w sparingu Wisły z Arką. Dobrze prezentował się również na treningach. Zobaczymy jak sobie poradzi w polskiej lidze. Jego największe atuty to przegląd pola, strzał i siła. Konkurencja na prawym skrzydle będzie równie duża, jak w obronie. Damian Piotrowski, Dominik Kun, Hemeha i Łukowski. Jestem pewien, że rywalizacja wpłynie na nich tylko pozytywnie.

 

- Pojawiła się też konkurencja dla Dimitara Ilieva.

- Tak. Giorgi Merebashvili to bardzo ciekawy zawodnik z wielkim doświadczeniem. Nie każdy może się poszczycić grą w ekstraklasie Grecji czy Serbii. Co więcej, jest też 18-krotnym reprezentantem Gruzji. To nie może być przypadek. Jest to gracz bardzo wszechstronny – może grać jako ofensywny pomocnik lub na skrzydle. Zobaczymy jak się wkomponuje w nasz zespół.

 

- Kolejne wzmocnienie to utalentowany, 18-letni napastnik Krystian Popiela. Czy sprosta wymaganiom ekstraklasy?

- Myślę, że są na to spore szanse. Zawodnik wychował się w Grecji, w zupełnie innym otoczeniu, co miało znaczący wpływ na jego rozwój. Syn byłego gracza Wisły Płock. Tak jak w przypadku Jakuba Łukowskiego to melodia przyszłości. Jestem jednak pewien, że dostanie szansę na pokazanie swoich umiejętności. Tym bardziej, że to piłkarz niezwykle utalentowany i z dużym potencjałem.

 

- Popiela to nie jedyny nowy napastnik. Konkurencją dla Mikołaja Lebedyńskiego oraz Emila Drozdowicza będzie też Jose Kante z Górnika Zabrze.

- Wszechstronny napastnik, bardzo dobrze wyszkolony technicznie, potrafiący się zastawić, utrzymać przy piłce. Zobaczymy jak wkomponuje się w nasz zespół. Mam nadzieję, że u nas się odblokuje i strzeli kilkanaście bramek. W Górniku miał z tym problem, jednak należy podkreślić, że drużyna z Zabrza generalnie miała w tamtym sezonie problem ze zdobywaniem goli. Cieszy mnie to, że mamy w tym momencie trzech klasowych napastników, co znacząco podnosi jakość zespołu. Sezon jest długi i każdy z nich musi być zwarty i gotowy do gry.

 

- Powiedzmy sobie szczerze – lista nowych zawodników może imponować. Okienko transferowe jeszcze się jednak nie zamyka. Czy klub planuje jeszcze pozyskanie kolejnego piłkarza?

- Zostawiamy sobie pole manewru. Dziś zakontraktowaliśmy jeszcze Siargeja Krivetsa, byłego gracza Lecha Poznań, białoruskiego BATE Borysów i francuskiego FC Metz. Myślę, że jest to transferowy hit. Poza tym kadra jest już praktycznie kompletna. Zostawiamy sobie jednak ten przysłowiowy 1 procent na ewentualne wzmocnienie, poprzez pozyskanie kolejnego młodego i utalentowanego zawodnika. W 99% kadra jest już jednak skompletowana.

 

- Od czasu meczu z bydgoskim Zawiszą doszło do sporych zmian na stadionie. Czasu było niewiele, a wymagania Ekstraklasy są ogromne. Co zmieniło się na naszym obiekcie i czy wszystkie założenia udało się zrealizować?

- Nie wiem czy dałbyś radę o tym wszystkim napisać (śmiech). Jestem bardzo zadowolony ze zmian, jakie udało się nam wprowadzić na stadionie. Tak jak powiedziałeś, czasu mieliśmy mało, jednak wielu kibiców będzie bardzo miło zaskoczonych. Można tu wymienić chociażby przeniesienie sektora przyjezdnych na trybunę zachodnią, odmalowanie wszystkich barierek okalających sektory, obrandowanie stadionu czy przykrycie asfaltowego toru sztuczną trawą. Dochodzą też spore zmiany w obu budynkach. Chodzi o pomalowanie ścian, nowe loże VIP, kabiny prasowe, sala konferencyjna, nowa szatnia pierwszego zespołu. Jest tego oczywiście dużo więcej. Musieliśmy spełnić wszystkie wymogi Ekstraklasy w tak krótkim okresie czasu i mogę z zadowoleniem powiedzieć, że ta sztuka się nam udała.

 

- Jakiej frekwencji spodziewa się wiceprezes Wisły Płock na inauguracyjnym meczu z Lechią Gdańsk?

- Chciałbym, żeby trybuny zapełniły się do ostatniego miejsca. Ekstraklasa jest dla nas niesamowitym wyzwaniem, jeśli chodzi o przygotowanie stadionu i organizację samego meczu. Z drugiej strony kibice w Płocku czekali na ten moment kilka ładnych lat. Jestem pewien, że zarówno my, jak i oni nie możemy doczekać się meczu z Lechią. Sporo zależy oczywiście od warunków atmosferycznych, jednak sądzę, że możemy przynajmniej powtórzyć frekwencję z meczu z Zawiszą Bydgoszcz.

 

- Cel Wisły Płock, jako beniaminka, powinien być jeden – utrzymanie. Czy może walczymy o coś więcej?

Walczymy o utrzymanie w ekstraklasie, to jest główny cel. Oczywiście w każdym meczu będziemy walczyć o pełną pulę punktową. Z drugiej strony nie obrazilibyśmy się jeśli Wisła Płock została by na koniec sezonu polskim Leicester City.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE