Prawdziwą furorę w lidze litewskiej robi były napastnik Wisły Płock Kamil Biliński. Mówicie, że to słaba liga? Chyba niezupełnie, skoro Żalgiris Wilno pokonał w Warszawie Legię, a "Bilu" strzelił gola!
Biliński ma 24 lata, grał w juniorach i drugim zespole Śląska Wrocław, ale do pierwszego zespołu na stałe nie zdołał się przebić. Wiosną 2011 r. zasilił płocką Wisłę i spisywał się doskonale. Okazał się najlepszym snajperem Nafciarzy, strzelił aż 22 gole. Niestety, był tylko wypożyczony, po spadku płockiej ekipy do drugiej ligi popularny „Bilu” zmienił klub, bo chciał grać na wyższym szczeblu.
Ostatecznie dość nieoczekiwanie latem wyjechał z Polski na Litwę. Tam zasilił Żalgirisa Wilno, gdzie trenerem jest Marek Zub, a rozgrywki znajdowały się już na półmetku. Ponoć napastnik przeszedł darmo, ale z klauzulą, gwarantującą Śląskowi 40 procent przy sprzedaży do innego klubu. Kontrakt obowiązuje jeszcze półtora roku, a Żalgiris gra także w europejskich pucharach.
Niedawno Żalgiris, który ma w kadrze siedmiu obcokrajowców, pokonał 2:1 lidera Ekranas, a oba gole zdobył Biliński ma ich już 10 w zaledwie 12 meczach. Ekipa Polaka trzy kolejki przed końcem ligi ma zaledwie punkt straty do Ekranasa. Sporo osób wątpi w poziom piłki na Litwie, ale czołówka nie jest chyba zła. Przykład? Kilka dni temu w spotkaniu towarzyskim Legia (w mocnym składzie) uległa w Warszawie Żalgirisowi 1:2, a pierwszego gola dla gości zdobył już w 10. minucie Biliński.
Biliński ma 24 lata, grał w juniorach i drugim zespole Śląska Wrocław, ale do pierwszego zespołu na stałe nie zdołał się przebić. Wiosną 2011 r. zasilił płocką Wisłę i spisywał się doskonale. Okazał się najlepszym snajperem Nafciarzy, strzelił aż 22 gole. Niestety, był tylko wypożyczony, po spadku płockiej ekipy do drugiej ligi popularny „Bilu” zmienił klub, bo chciał grać na wyższym szczeblu.
Ostatecznie dość nieoczekiwanie latem wyjechał z Polski na Litwę. Tam zasilił Żalgirisa Wilno, gdzie trenerem jest Marek Zub, a rozgrywki znajdowały się już na półmetku. Ponoć napastnik przeszedł darmo, ale z klauzulą, gwarantującą Śląskowi 40 procent przy sprzedaży do innego klubu. Kontrakt obowiązuje jeszcze półtora roku, a Żalgiris gra także w europejskich pucharach.
Niedawno Żalgiris, który ma w kadrze siedmiu obcokrajowców, pokonał 2:1 lidera Ekranas, a oba gole zdobył Biliński ma ich już 10 w zaledwie 12 meczach. Ekipa Polaka trzy kolejki przed końcem ligi ma zaledwie punkt straty do Ekranasa. Sporo osób wątpi w poziom piłki na Litwie, ale czołówka nie jest chyba zła. Przykład? Kilka dni temu w spotkaniu towarzyskim Legia (w mocnym składzie) uległa w Warszawie Żalgirisowi 1:2, a pierwszego gola dla gości zdobył już w 10. minucie Biliński.
