Nie cichną głosy oburzenia rodziców, których dzieci nie udało się zapisać na trening z Arturem Siódmiakiem. Sportowiec zapowiada plany wydłużenia imprezy.
Impreza sportowa odbyła się w Orlen Arenie w ostatni weekend. Składała się z trzech części - „multisportowej”, w której pograć w kosza, badmintona czy piłkę nożną mogły wszystkie chętne dzieci, Mecz Gwiazd z udziałem znanych aktorów i sportowców, wreszcie trening z Arturem Siódmiakiem, na który można było się zapisywać dużo wcześniej.
Ale dzieci było tak dużo, że organizatorzy zdecydowali się zwiększyć liczbę najpierw do 150, a potem do 200 osób. - Liczba chętnych była dwukrotnie wyższa, zgłosiło się ok. 400 dzieci - wyjaśnia Artur Siódmiak. - Oczywiście cieszy nas bardzo tak duże zainteresowanie imprezą, ale więcej osób po prostu nie mogliśmy przyjąć z przyczyn czysto organizacyjnych. I tak trening właściwy ze mną przeprowadzono w dwóch turach, po 100 dzieci.
Ale rodzice mają pretensje o coś innego. Punktują, że mimo zgłaszania udziału swych dzieci już 16 kwietnia, nie zostały one zapisane, podczas gdy dzieci znajomych zapisywane później - owszem. Wytykają, że brakowało przejrzystych zasad jeśli chodzi o zapisy i wcale nie kolejność była decydującym kryterium. Podejrzewają, że Ratusz miał zarezerwowaną ilość miejsc i pewnie dlatego dla ich pociech już nie starczyło... Dodatkowo są rozgoryczeni, że mimo maili wysyłanych w tej sprawie do Akademii Sportu Artura Siódmiaka, nikt nie raczył im odpisać.
Biuro prasowe Ratusza odsyła do organizatorów imprezy. Dodaje, że urzędnicy nie mieli żadnej dodatkowej puli miejsc.
Pewną rekompensatą miał być multisportowy panel, w którym mogła wziąć udział nieograniczona liczba dzieci, ale wiadomo - to nie to samo. Dlatego sportowiec ma też dobre wiadomości. - Mam świadomość tego, że piłka ręczna w Płocku jest sportem niezwykle popularnym, a możliwości organizacyjne imprez sportowych są ograniczone, dlatego będziemy dążyć do tego, aby zarówno w Płocku, jak i w innych miejscowościach, Campy były dwudniowe - zapowiada Artur Siódmiak.-Wielkość hal sportowych w Polsce uniemożliwia niestety przeprowadzenie jednorazowego treningu z grupą większą niż 110-150 osób. Właśnie dlatego mój autorski projekt Artur Siódmiak CAMP zakłada multisportowy panel, w który może wziąć udział nieograniczona liczba dzieci, nawet tych wcześniej niezapisanych. Dzięki temu dzieci które się nie zapisały mogą zdobyć autograf i uczestniczyć w aktywnościach sportowych. Tym niemniej, jeżeli udałoby się w przyszłości doprowadzić do tego, żeby Campy były dwudniowe, to dostępność tej imprezy dla dzieci byłaby jeszcze większa.
Fot. Tomasz Miecznik/Portal Płock
Czytaj też:
Mnóstwo zdjęć w naszej galerii: