reklama

Artur Siódmiak Camp. Jak było z zapisami?

Opublikowano:
Autor:

Artur Siódmiak Camp. Jak było z zapisami? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportNie cichną głosy oburzenia rodziców, których dzieci nie udało się zapisać na trening z Arturem Siódmiakiem. Sportowiec zapowiada plany wydłużenia imprezy.

Nie cichną głosy oburzenia rodziców, których dzieci nie udało się zapisać na trening z Arturem Siódmiakiem. Sportowiec zapowiada plany wydłużenia imprezy.

Impreza sportowa odbyła się w Orlen Arenie w ostatni weekend. Składała się z trzech części - „multisportowej”, w której pograć w kosza, badmintona czy piłkę nożną mogły wszystkie chętne dzieci, Mecz Gwiazd  z udziałem znanych aktorów i sportowców, wreszcie trening z Arturem Siódmiakiem, na który można było się zapisywać dużo wcześniej.

Ale dzieci było tak dużo, że organizatorzy zdecydowali się  zwiększyć liczbę najpierw  do 150, a potem do 200 osób. -  Liczba chętnych była dwukrotnie wyższa, zgłosiło się ok. 400  dzieci - wyjaśnia Artur Siódmiak. - Oczywiście cieszy nas bardzo  tak duże zainteresowanie imprezą, ale więcej osób po prostu nie  mogliśmy przyjąć z  przyczyn czysto organizacyjnych. I tak  trening właściwy ze mną przeprowadzono w dwóch turach, po 100  dzieci.

Ale rodzice mają pretensje o coś innego. Punktują,  że mimo zgłaszania udziału swych dzieci już 16 kwietnia, nie zostały one zapisane, podczas gdy dzieci znajomych zapisywane później - owszem. Wytykają, że brakowało przejrzystych zasad jeśli chodzi o zapisy i wcale nie kolejność była decydującym kryterium. Podejrzewają, że Ratusz miał zarezerwowaną ilość miejsc i pewnie dlatego dla ich pociech już nie starczyło... Dodatkowo są rozgoryczeni, że mimo maili wysyłanych w tej sprawie do Akademii Sportu Artura Siódmiaka, nikt nie raczył im odpisać.

Biuro prasowe Ratusza odsyła do organizatorów imprezy. Dodaje, że urzędnicy nie mieli żadnej dodatkowej puli miejsc.

- Zgłoszenie za pomocą strony internetowej nie było  równoznaczne z automatycznym  uczestnictwem  dziecka w drugiej  części Campu, czyli treningu ze mną, co było jasno określone w regulaminie uczestnictwa i w formularzu zgłoszeniowym - wyjaśnia  z  kolei Artur Siódmiak i wskazuje na zapis w regulaminie mówiący o tym, że „potwierdzenie uczestnictwa dziecka w imprezie dochodzi do skutku w momencie podpisania w dniu treningu niniejszego regulaminu i jego załączników przez rodzica lub opiekuna prawnego”. -  Zainteresowanie było ogromne, a potwierdzenie uczestnictwa wysyłaliśmy dopiero w czwartek i w piątek przed imprezą - dodaje Siódmiak. Być może w ten sposób powstało mylne wrażenie, że do udziału w treningu dostały się dzieci, które zapisywały się później?

Pewną rekompensatą miał być multisportowy panel, w którym mogła wziąć udział nieograniczona liczba dzieci, ale wiadomo - to nie to samo. Dlatego sportowiec ma też dobre wiadomości.  - Mam świadomość tego, że piłka ręczna w Płocku  jest sportem niezwykle popularnym, a możliwości organizacyjne imprez sportowych są ograniczone, dlatego będziemy dążyć do tego, aby zarówno w Płocku, jak i w innych miejscowościach, Campy były dwudniowe - zapowiada Artur Siódmiak.-Wielkość hal sportowych w Polsce uniemożliwia niestety przeprowadzenie jednorazowego treningu z grupą większą niż 110-150 osób. Właśnie dlatego mój autorski projekt Artur Siódmiak CAMP zakłada multisportowy panel, w który może wziąć udział nieograniczona liczba dzieci, nawet tych wcześniej niezapisanych. Dzięki temu dzieci które się nie zapisały mogą zdobyć autograf i uczestniczyć w aktywnościach sportowych. Tym niemniej, jeżeli udałoby się w przyszłości doprowadzić do tego, żeby Campy były dwudniowe, to dostępność tej imprezy dla dzieci byłaby jeszcze większa.

Fot. Tomasz Miecznik/Portal Płock

Czytaj też:


Mnóstwo zdjęć w naszej galerii:



Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE