Cieszymy się z tego, że możemy liczyć na bonus za rejestrację bez depozytu. Naukowcy cenią sobie z kolei to, gdy poprzez swoje badania są w stanie zapewnić mały bonus dla naszej planety. Dlatego też coraz więcej badań toczy się w kierunku walki z globalnym ociepleniem. Ostatnio pewni szwajcarscy badacze ogłosili, że stworzyli proces wykorzystujący światło słoneczne i powietrze do wytwarzania neutralnego pod względem emisji dwutlenku węgla paliwa do silników odrzutowych. Jak to wygląda w praktyce?
Nadzieja dla lotnictwa i planety?
Według szacunków każdego roku lotnictwo odpowiada za około 2% emisji gazów cieplarnianych na świecie, więc mówimy o sporym problemie. Przyjmuje się przy tym, że w ciągu kilkunastu lat ilość samolotów w powietrzu może zostać podwojona. Konieczne jest zatem wprowadzenie alternatywnych źródeł zasilania. Mówi się sporo o biopaliwach i wodorze, jednak minie wiele lat, zanim zostaną one wdrożone. Z ciekawym pomysłem wyszli właśnie naukowcy ze Szwajcarii.
Nowa idea naukowców polegać ma na wykorzystaniu powietrza oraz światła słonecznego. Badacze pod kierunkiem Aldo Steinfelda, profesora odnawialnych źródeł energii w ETH Zurich, opracowali proces, w którym to wydobywa się dwutlenek węgla i wodę z powietrza. Paliwo to ma uwalniać tyle dwutlenku węgla podczas spalania, ile pochłania z atmosfery podczas produkcji, więc nie są w tym wypadku generowane dodatkowe emisje CO2. W tym procesie energia słoneczna ma być wykorzystywana do rozszczepienia tych związków i wytwarzania gazu syntezowego, który stanowi mieszaninę wodoru i tlenku węgla. Jest on następnie przetwarzany na naftę i metanol, które mogą być stosowane jako substytut tradycyjnych paliw. W taki oto sposób tworzone jest zrównoważone paliwo do silników odrzutowych.
Oczywiście wciąż mówimy o badaniach i początkach, więc nawet nie wiemy, kiedy może ona trafić do powszechnego użytku. Według szacunków w zależności od miejsca i warunków litr takiego paliwa ma kosztować od 1,35 do 2,2 USD. Jak to jednak bywa, na początku sporą barierą są wysokie koszty inwestycyjne, a sam model biznesowy nie został jeszcze dokładnie przedstawiony. To oczywiście istotny problem, gdyż już niejednokrotnie słyszeliśmy o różnych projektach, które niestety upadły z powodu braku zainteresowania ze strony inwestorów.
Ogromną zaletą tego projektu jest to, że może być on stosowany w miejscach o sporym nasłonecznieniu. Może zatem znaleźć świetne podłoże w Afryce czy też w krajach arabskich. W obu przypadkach znajdą dobre podłoże pod inwestycje. Szczególnie kraje znane dziś z ropy naftowej będą musiały w przyszłości zmienić swój model biznesowy i właśnie takie alternatywne paliwa mogą stać się dla nich świetnym rozwiązaniem. Z kolei w Afryce lokalne fabryki mogą stać się świetnym rozwiązaniem, które może zmienić życie lokalnych społeczności.
Mamy nadzieję, że ten projekt dojdzie do skutku i faktycznie będzie miał szansę zmienić branżę lotniczą. Wszelkiego rodzaju zmiany i tak są konieczne, gdyż firmy lotnicze zgodnie z nowymi projektami będą musiały stawiać na więcej alternatyw. Mówi się o wprowadzaniu zrównoważonego paliwa opartego na biopaliwach, wodorze czy w ogóle silnikach elektrycznych. W tym wszystkim wydaje się, że projekt szwajcarskich badaczy ma największe szanse na sukces, gdyż znakomicie łączy w sobie kilka rozwiązań, o których najbardziej myślimy. Trzeba zatem poczekać pewnie jeszcze kilka lat na konkrety, do których, miejmy nadzieje, wreszcie dojdzie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.