reklama
reklama

Pijana babcia przebrana za zakonnicę jechała do wnuka. To nie scenariusz filmu Barei, ale Polska rzeczywistość

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: pixabay

Pijana babcia przebrana za zakonnicę jechała do wnuka. To nie scenariusz filmu Barei, ale Polska rzeczywistość - Zdjęcie główne

Fałszywa zakonnica mogłaby śmieszyć, gdyby nie fakt, że kobieta była pijana i prowadziła auto. | foto pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Polska i świat Policjanci z prewencji zatrzymani do kontroli drogowej zakonnicę, która, jak się okazało, nie tylko zakonnicą nie była, ale w dodatku była "pod wpływem" i nie powinna w ogóle siedzieć za kierownicą. Historia wydarzyła się w Wolsztynie.
reklama

Dwa lata więzienia grożą fałszywej zakonnicy, która wsiadła do samochodu, mimo że wcześniej piła alkohol. To, jak kobieta tłumaczyła się funkcjonariuszom, mogłoby nas śmieszyć w dobrej komedii, jednak nie w prawdziwym życiu, w którym nikt nie chce spotkać na swojej drodze nietrzeźwego kierowcy, który jest potencjalnym zabójcą. 

W habicie i z charakterystycznym kornetem na głowie tłumaczyła, że wcale nie jest zakonnicą 

O tym, jak zaskakująca potrafi być kontrola drogowa, przekonali się funkcjonariusze Wydziału Prewencji KPP w Wolsztynie (Wielkopolska). Zatrzymali oni kierującą suzuki swift kobietę. Jak informuje asp. sztab. Wojciech Adamczyk, oficer prasowy miejscowej jednostki, policjanci interweniowali, ponieważ dostali zgłoszenie od innego uczestnika ruchu drogowego. Wynikało z niego, że osoba, która siedzi za kierownicą, może być pod wpływem alkoholu. Gdy mundurowi podeszli do zatrzymanego auta zobaczyli za kierownicą… siostrę zakonną.

Z przekazanej informacji wynikało, że auto znajduje się w rejonie ulicy Lipowej w Wolsztynie. Według relacji kierowca, pomimo pory nocnej, jechał bez włączonych świateł i nie potrafi utrzymać prostego toru jazdy.

Na miejsce zostali skierowani pełniący służbę patrolową policjanci wydziału prewencji. Mundurowi szybko zlokalizowali auto i nakazali kierującej zatrzymanie się do kontroli drogowej.

Za kierownicą siedziała kobieta w habicie i w charakterystycznym kornecie na głowie. Jej zachowanie faktycznie wskazywało, że jest pod wpływem alkoholu

– informuje wolsztyńska policja. 

Kobieta została doprowadzona do wolsztyńskiej jednostki, gdzie poddano ją badaniu alkotestem. Urządzenie wykazało 0,79 mg/l alkoholu w wydychanym powietrza, czyli 1,66 promila w organizmie.

W trakcie rozmowy kobieta wyjaśniła, że... nie jest zakonnicą. Ubrała się w strój zakonny, ponieważ chciała pojechać do wnuka, który za kilka miesięcy ma przystąpić do pierwszej komunii. Chciała w ten sposób oswoić go z otoczką towarzyszącą przygotowaniom i samej uroczystości.

Asp. sztab. Wojciech Adamczyk dodaje, że policjanci przekazali pojazd wskazanej przez kobietę osobie, a ją poinformowali o konsekwencjach jazdy pod wpływem alkoholu. W sprawie wszczęte zostało postępowanie przygotowawcze. Jego efektem może być – zgodnie z kodeksem – nawet dwuletnie więzienie dla babci w przebraniu. 

Przez pijanych kierowców na polskich drogach wciąż giną niewinni ludzie 

Polskie służby, ale również cywile, którzy nigdy nie wsiedliby do samochodu pod wpływem alkoholu, wypowiedzieli "wojnę" nieodpowiedzialnym kierowcom. Już nie wahamy się powiadomić policji, kiedy widzimy, że ktoś prowadzi na "podwójnym gazie". Co ważne, od 17 września 2022 roku w związku z wejściem w życie nowelizacji ustawy o ruchu drogowym, zaostrzyły się kary za to przestępstwo. I tak za jazdę pod wpływem alkoholu grozi grzywna nie niższa niż 2500 zł (maksymalna to 30 tys. zł) lub areszt domowy do 30 dni, bezwzględny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych od 6 miesięcy do 3 lat oraz 15 punktów karnych. Niestety, mimo tego, nie ma dnia, żeby funkcjonariusze nie ujawnili pijanych za kółkiem. Niektóre z tych historii mają fatalny finał.

W styczniu  na drodze powiatowej w Osobnicy (pow. jasielski, woj. podkarpackie) doszło do wypadku, w którym ranna została 29-latka wraz z dwójką dzieci w wieku 3 i 9 lat. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący BMW, 48-letni mieszkaniec gminy Skołyszyn, włączając się do ruchu, nie ustąpił pierwszeństwa jadącej w kierunku Dębowca toyocie. Okazało się, że sprawca miał promil alkoholu w organizmie. 

W Starym Pożogu (pow. puławski, woj. lubelskie) 57-latek doprowadził do zderzenia z jadącym z naprzeciwka samochodem marki Kia. Kierujący skodą po wydostaniu się ze swojego pojazdu próbował zbiec z miejsca wypadku, ale został zatrzymany przez innego kierującego.  Miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie i jak się okazało, posiadał dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.

Natomiast w miejscowości Międzybórz na Dolnym Śląsku w wypadku życie straciła 20-letnia dziewczyna. Samochód prowadził jej nietrzeźwy chłopak, w jego organizmie stwierdzono ponad dwa promile. Z wypadku wyszedł niemal bez szwanku. 

reklama
Artykuł pochodzi z portalu ddbelchatow.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama