Jakie są zasady nadawania imion w Polsce?
Prawo o aktach stanu cywilnego pozwala urzędnikom odrzucić imię, jeśli:
- jest w formie zdrobniałej,
- brzmi wulgarnie lub ośmieszająco,
- nie wskazuje jednoznacznie na płeć dziecka,
- ma obcą, niespójną z polszczyzną formę,
- pochodzi od pospolitego słowa albo nazwy geograficznej.
W sytuacjach spornych sprawa trafia do Rady Języka Polskiego, która wydaje opinię, czy dane imię jest właściwe.
Najczęstsze powody odrzucenia imienia
Rodzice coraz częściej inspirują się zagranicznymi trendami, ale nie każda próba spolszczenia kończy się sukcesem.
- Dlatego, jeśli decydują się na imię spoza rodzimego obszaru kulturowego, ważne jest, aby zachować poprawną pisownię, np. zapisując ‘Jessica’ zamiast ‘Dżessika’”
– podkreślają eksperci.
Urzędy odrzucają także błędnie zapisane imiona, np. „Vitold” zamiast „Witold”, „Juzef” zamiast „Józef” czy „Xavier” zamiast „Ksawery”.
Co radzi Rada Języka Polskiego?
- Zaleca się, aby imiona nadawane były w formie przyswojonej przez język polski, na przykład: Jan zamiast John lub Johann; Katarzyna zamiast Catherine; Klara zamiast łacińskiego Clara lub włoskiego Chiara; Małgorzata zamiast Margareta; Marcin zamiast Martin; Piotr zamiast Peter”
- czytamy w zaleceniach RJP.
Eksperci odradzają także imiona pochodzące od nazw pospolitych („stokrotka”, „dąb”, „jabłko”) czy geograficznych („Malta”, „Korea”).
Lista imion odradzanych do rejestracji
Kilka lat temu Rada Języka Polskiego przedstawiła listę imion, których lepiej unikać. Powody są różne: kłopotliwa wymowa, błędna pisownia, negatywne skojarzenia lub brak zgodności z językiem polskim. Na liście znalazły się m.in.:
Abbadon, Akaina, Alexander, Alma, Andrzelika, Arkhan, Bastian, Benjamin, Boromir, Brian, Carmen, Chiara, Cynthia, Dajana, Emaus, Ewan, Herrada, Joshua, Karla, Krystina, Malta, Martin, Merlin, Morena, Natasha, Nicole, Ole, Poziomka, Ricardo, Sofia, Tupak, Una, Veronika, William, Xymena.
To nie zakaz, a ochrona
Urzędnicy podkreślają, że nie chodzi o ograniczanie swobody rodziców, ale o dobro dziecka. Przepisy nie tworzą sztywnej listy zakazanych imion, a jedynie dają kierownikowi USC prawo do odmowy wpisania niektórych propozycji. Rodzice mogą się odwołać, ale w praktyce rzadko udaje się zmienić decyzję.
Dlaczego w Polsce nie ma imion jak z USA?
W Stanach Zjednoczonych imiona takie jak „Apple” czy „Dakota” nie dziwią nikogo. W Polsce jednak „Poziomka” czy „Tupak” raczej nie przejdą. – Nadanie imienia to nie jest miejsce na chwilowy żart czy kaprys – zaznaczają językoznawcy.
Komentarze (0)