Radykalne podwyżki cen artykułów spożywczych w Biedronce na tydzień przed obniżeniem VAT
Od poniedziałku 24 stycznia 2022 roku ceny podstawowych produktów żywnościowych w sieci handlowej Biedronka zwiększyły się nawet o kilkanaście procent w stosunku do tych z zeszłego tygodnia.
Mleko UHT 1,5% w kartonie podrożało z 2,39 na 2,49. Za chleb tostowy zapłacimy sporo więcej – w zeszłym tygodniu kosztował 2,99, a dziś 3,49 zł. Cena fileta z piersi kurczaka podskoczyła z 8,95 zł na 9,50 zł. Ser żółty w plastrach dziś kosztuje 7,49 zł, w stosunku do zeszłotygodniowej ceny 6,99 zł.
Ekonomiści i klienci sieci szybko połączyli podwyżki z planowaną obniżką stawki VAT na większość artykułów żywnościowych.
- Naprawdę kiepskie zagranie z tymi podwyżkami przed wprowadzeniem zerowego Vat'u. Bardzo nieładnie – napisała jedna z komentujących na oficjalnym profilu w social mediach Biedronki.
Ktoś inny zwrócił uwagę na nieuczciwość tego typu praktyk rynkowych.
- To nieuczciwe działanie wobec klientów. I nie ma co tłumaczyć się wieloczynnikowością cen, bo wzrost jest w wielu kategoriach produktów niezwiązanych ze sobą, cudownie na tydzień przed wprowadzeniem VAT 0%. Myślę, że Rzecznik Praw Konsumenta będzie zainteresowany takimi nieuczciwymi praktykami rynkowymi. Zresztą zajmie się wami już nie pierwszy raz, prawda? - brzmiał inny komentarz.
Przypomnijmy, że w ramach tarczy antyinflacyjnej od 1 lutego 2022 roku obowiązywać zacznie przepis obniżający stawkę VAT z 5 do 0% na wybranych artykułach spożywczych. Chodzi m.in. o mięso, ryby, nabiał, warzywa, owoce, przetwory mączne, wyroby piekarnicze, napoje, kaszki dla dzieci.
SPRAWDŹ >>> Łodzianie zatęsknią za zakupami w niedzielę? Od lutego zmniejszy się liczba otwartych sklepów
Za produkty spożywcze w Biedronce zapłacimy więcej. Jak sprawę komentuje sieć?
Eksperci zaznaczają, że inflacja rosła nieprzerwanie od czerwca. Jeszcze w styczniu 2021 roku wynosiła zaledwie 2,6 proc. Z najnowszych danych wynika, że w grudniu osiągnęła poziom 8,6%.
Jak sprawę nagłych podwyżek na artykułach żywnościowych komentuje Biedronka?
- Regularne zmiany cen w cyklach tygodniowych są normalną praktyką w handlu detalicznym, tym bardziej na początku roku. Żyjąc w dobie rosnącej inflacji, prowadziliśmy dłuższe niż zwykle negocjacje z wszystkimi naszymi dostawcami, aby zmiany cen wynikające z drastycznych wzrostów kosztów surowców, energii, transportu oraz akcyzy były jak najmniej odczuwalne dla naszych klientów. Niestety, realia rynkowe doprowadziły do sytuacji, w której zmiany cen niektórych produktów stały się nieuniknione - tłumaczy Grzegorz Pytko, dyrektor handlowy w sieci Biedronka
W odpowiedzi nadesłanej przez Biuro Prasowe Biedronki podkreślono, że sieć w dalszym ciągu zachowuje konkurencyjność, a klienci regularnie mogą korzystać z cyklicznych ofert promocyjnych. Odwołano się również do liczb – zwrócono uwagę na oszczędności generowane dzięki korzystaniu z karty Moja Biedronka, która tylko w zeszłym tygodniu pozwoliła klientom zachować w portfelach ponad 150 mln zł.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.