Związki zawodowe: urlopy trzeba dostosować do współczesności
Przedstawiciele związków zawodowych podkreślają, że przepisy dotyczące urlopów są niezmienione od ponad 50 lat.
– Kodeks pracy został uchwalony i wdrożony ponad pół wieku temu, w zupełnie innych realiach gospodarczych. Tak uregulowane urlopy wypoczynkowe dla pracowników nie uległy żadnej zmianie w tym czasie – wskazują.
Mimo ogromnych przemian w gospodarce i stylu pracy, system wypoczynku pozostał taki sam. Dziś pracownicy coraz częściej funkcjonują w elastycznych modelach zatrudnienia, w pracy zdalnej i pod dużą presją czasu, a prawo wciąż nie odpowiada na te wyzwania.
Work-life balance coraz ważniejszy
Coraz głośniej mówi się o równowadze między życiem prywatnym a zawodowym.
– Polacy pracują ciężej niż kiedykolwiek i pod tym względem stali się nacją dominującą w świecie – przypominają związkowcy.
Dłuższy urlop, wydłużony do 35 dni, pozwoliłby na dwa pełne, dwutygodniowe wypoczynki w roku – na przykład latem i zimą. To szczególnie istotne dla rodzin z dziećmi, które muszą dopasowywać wolne do kalendarza szkolnego.
Obecne przepisy dzielą pracowników
Dziś liczba dni urlopu zależy od stażu pracy – jedni mają 20 dni wolnego, inni 26.
– Niesprawiedliwe jest przy tym, że jedni pracownicy mają 20 dni urlopu wypoczynkowe a inni 26 dni – za pracę w takich samych warunkach – podkreślają autorzy postulatu.
Zrównanie urlopu na poziomie 35 dni rozwiązałoby tę różnicę i zapewniło wszystkim równe zasady.
Ministerstwo studzi emocje
Choć pomysł cieszy się dużym zainteresowaniem, resort pracy przyznaje, że na razie nie ma szans na jego realizację.
– Temat rewolucji w kodeksie pracy polegający na ustawowym wydłużeniu urlopów wypoczynkowych z 20 i 26 dni do 35 dni, upadł – przynajmniej na razie – informują przedstawiciele ministerstwa.
Nie oznacza to jednak braku zmian. Na horyzoncie widać inne rozwiązania, które przełożą się na dodatkowe dni wolne.
Reforma stażu pracy od 2026 roku
Od przyszłego roku zacznie obowiązywać nowy sposób liczenia stażu pracy. Uwzględniane będą nie tylko lata spędzone na etacie, ale także okresy pracy na zlecenie, prowadzenia własnej działalności czy innych form zatrudnienia.
Co ważne, regulacje obejmą również wcześniejsze lata aktywności zawodowej. Dzięki temu wielu pracowników automatycznie przejdzie z 20 na 26 dni urlopu, bez dodatkowych formalności.
Dłuższy urlop jako benefit
Choć zmiana w kodeksie pracy utknęła w martwym punkcie, coraz więcej firm decyduje się na własne inicjatywy. Dodatkowe dni wolne pojawiają się w pakietach benefitów pozapłacowych.
Pracodawcy traktują to jako sposób na przyciągnięcie i zatrzymanie specjalistów. Rozwój pracy zdalnej i elastycznych form zatrudnienia sprawia, że takie rozwiązania są dziś łatwiejsze do wdrożenia.
Skrócony tydzień pracy – alternatywa dla urlopu
Równolegle trwa pilotaż skracania tygodnia pracy. Firmy testują różne modele: trzydniowe weekendy czy siedmiogodzinne dniówki. Eksperci wskazują jednak, że to bardziej kosztowne i trudniejsze organizacyjnie rozwiązanie niż wydłużenie urlopu.
Dlatego część specjalistów uważa, że to właśnie dodatkowe dni wolne mogą szybciej poprawić jakość życia zatrudnionych i zwiększyć ich efektywność.
Kierunek zmian jest jasny
Choć 35 dni urlopu to wciąż odległa perspektywa, widać wyraźny trend – Polacy stopniowo będą wypoczywać więcej. Reforma stażu pracy już w 2025 roku zapewni wielu osobom dodatkowe dni wolnego, a eksperymenty ze skróconym tygodniem pracy mogą otworzyć drogę do kolejnych reform.
Jedno jest pewne – temat czasu pracy i długości urlopów przestaje być tabu. Coraz częściej staje się elementem debaty społecznej i gospodarczej.
Komentarze (0)