reklama

Koszmar życia w pseudohodowli. Właścicel z zarzutem znęcania nad zwierzętami

Opublikowano:
Autor:

Koszmar życia w pseudohodowli. Właścicel z zarzutem znęcania nad zwierzętami - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNajpierw pojawiło się zgłoszenie o psach, które umierają z głodu. Na miejscu zastają owczarka niemieckiego, wyczerpanego, bez sił by się wyczołgać spod gołębnika. Zapchlony i odwodniony, sama skóra i kości. - Cała sierść aż chodzi... Nie ma tkanki tłuszczowej, a tkanka mięśniowa została "zjedzona" przez organizm, by ten funkcjonował. U zwierzęcia są obecne liczne zaniki mięśniowe. To zwierzę to wrak psa. W skórę szyi wrasta mu metalowe przęsło z łańcucha - opisywali zastany widok w miejscowości Mąkolin (gmina Bodzanów).

Najpierw pojawiło się zgłoszenie o psach, które umierają z głodu. Na miejscu zastają owczarka niemieckiego, wyczerpanego, bez sił by się wyczołgać spod gołębnika. Zapchlony i odwodniony, sama skóra i kości. - Cała sierść aż chodzi... Nie ma tkanki tłuszczowej, a tkanka mięśniowa została "zjedzona" przez organizm, by ten funkcjonował. U zwierzęcia są obecne liczne zaniki mięśniowe. To zwierzę to wrak psa. W skórę szyi wrasta mu metalowe przęsło z łańcucha - opisywali zastany widok w miejscowości Mąkolin (gmina Bodzanów).

Właśnie tam znajdowała się pseudohodowla, z której zabrano labradory, owczarki niemieckie, amstaffy. Zgłoszenie o jej istnieniu otrzymało stowarzyszenie "Pogotowie dla zwierząt".

[ZT]24251[/ZT]

Na posesji dostrzegli inne owczarki niemieckie, w tym jednego przy płocie. Był przywiązany łańcuchem do rozpadającej się budy. On również koszmarnie wychudzony, u kresu sił. Inne psy szczekały...

 - Kolejne dwa z głodu na naszych oczach zagryzają gołębia, jaki przyleciał, by najeść się ziarna dla kur. Tuż za kurnikiem bardzo mocno wychudzona suczka w typie amstaffa. Jest bardzo młoda, ma około 1,5 roku. Można u niej policzyć wszystkie żebra. Żaden z psów nie ma wody. Wokół bud i szop, w których mieszkają, są odchody z wielu tygodni. Nikt tu nie sprzątał. Nikt tych zwierząt nie zwalniał z uwięzi... Z budy dochodzi pisk szczeniaków. To dzieci po wychudzonej suczce amstaffa. Liczymy... aż siedem sztuk. Mają około 2 tygodnie. Otworzyły już oczka. Są zapchlone, z przepuklinami na brzuchu. Jak w każdej pseudohodowli właściciele zapewne liczą na zysk z ich sprzedaży. Owczarki niemieckie, amstaff, a na końcu - silnie wychudzony labrador. Zwierzę nie ma nawet grama suchego i wolnego od fekaliów miejsca... Wszystko jest w odchodach.

W szopach, pod gołębnikami, w budach aż 11 zagłodzonych psów. Początkowe zgłoszenie dotyczyło dwóch.

Pojawili się właściciele, na miejsce dojechał patrol policji. Tłumaczyli, że psy są stare i dlatego chude, a wody nie mają, ponieważ już wypiły.

W najgorszym stanie były najstarsze psy. Organizm, aby przeżyć, skompensował tkankę tłuszczową. Mięśnie były w zaniku.

Sprawę psów z nielegalnej hodowli zgłoszono na policję. Postępowanie już zostało zakończone. Jak poinformowała Radio dla Ciebie, mł. asp. Marta Lewandowska z Komendy Miejskiej Policji w Płocku, w najbliższym czasie akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie zostanie skierowany do sądu w Płocku. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na postawienie 47-latkowi z gminy Bodzanów zarzutu dotyczącego znęcania się nad zwierzętami, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo