- Na początku nasze koło miało mieć charakter bardziej sportowy. Jesteśmy bowiem gminą turystyczną z bardzo dobrą infrastrukturą rekreacyjną. Na naszym terenie są bowiem ścieżki rowerowe, siłownie pod chmurką czy altany do wypoczynku – opowiada Beata Jasińska. – Ale z tym sportowym kierunkiem działalności nie do końca było nam po drodze. Okazało się, że bardziej łączą nas kulinaria.
Koło Gospodyń Wiejskich w Łącku przygotowuje pyszne ciasta, między innymi sernik, który jest robiony z prawdziwego – nieprzetworzonego ani sztucznie udoskonalanego - białego sera. Jednak ich popisowym numerem są orzeszki. To kruche ciastka w kształcie orzecha włoskiego, które w środku mają orzechową masę. Jeśli ktoś chciałby takie cudeńka zamówić, to wystarczy, że wejdzie na facebookowy profil „Koło gospodyń wiejskich – Aktywna kobieta”. Tam znajdzie niezbędne informacje, jak to zrobić.
Panie z KGW „Aktywna kobieta” mogą się pochwalić jednak nie tylko wypiekami ale także nalewkami, które zdobyły serca jurorów konkursu kulinarnego podczas festiwalu „Od kujawiaka do oberka”. Z kolei na Jarmarku Bożonarodzeniowym furorę zrobił barszcz czerwony.
Jak wspólnie opowiadają panie, przepisy na te kulinarne specjały przekazują młodszym pokoleniom. Marzą, by te tradycje nie zaniknęły. Ale te pyszności robią również, by pomóc innym. Swoje frykasy wystawiały na licytacje, by dochód ze sprzedaży przekazać chorym dzieciom.
Proszki dobre dla środowiska
W KGW w Łącku – mimo nazwy z „kobietą”, działają też mężczyźni. Roman Zawojek zajmuje się w kole ekologią, a dokładnie robieniem ekologicznych proszków i płynów do prania.
- One nie zawierają parabenów, azotanów, substancji zatruwających wodę, które powodują m.in. sinice. Takie szkodliwe związki wraz z wodą z naszego prania spływają do wód głębinowych – przestrzega Roman Zawojek i dodaje, że ekologiczne proszki są dobre również dla naszych pralek, działają bowiem na nie czyszcząco.
Ale detergenty to nie jest jedyny konik pana Romana. Kobiety z KGW w Łącku śmieją się, że kiedy one robią nalewki, to kolega przygotowuje herbatki. – Czymś trzeba popić – żartują panie, ale zaraz dodają, że herbatki robi pyszne. Np. z bzu czy z mniszka lekarskiego albo z jaśminu.
Cel? Powrót do normalności
Jak mówią działacze i działaczki KGW w Łącku, pandemia była trudnym czasem dla nich wszystkich. Nie można było – tak jak dotychczas - normalnie się spotkać i wspólnie działać. Wszyscy byli odizolowani w domach. Ale teraz nastąpił ten wyczekiwany powrót do normalności.
- Chcemy się znowu spotykać, wspólnie piec i gotować. Chcemy też pokazać mieszkańcom, że jesteśmy otwarci. Zapraszamy ich do wspólnego działania! – mówią zgodnie członkowie KGW w Łącku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.