- Nieodłącznym elementem funkcjonowania każdego zespołu jest fakt, że coś, co kiedyś się zaczyna, w pewnym momencie ma swój kres. Tym bardziej dotyczy to kapel, które nieprzerwanie funkcjonują tak długo jak Farben Lehre – napisali członkowie kapeli na swoim profilu na Facebooku, wprawiając fanów w osłupienie.
- Nic nie trwa wiecznie, ale jednocześnie nie można zapominać, że koniec jednego etapu, zaczyna kolejny rozdział w historii, bo "show must go on", jak zauważył niegdyś niezapomniany Freddie Mercury... - czytamy dalej w zamieszczonej informacji w mediach społecznościowych. Nie, nie chodzi o ten najgorszy scenariusz, jakby kapela lada chwila zawieszała dalszą działalność, co zresztą narzuca się od pierwszych przeczytanych słów. O co więc chodzi? W zespole będzie pierwsza od wielu lat zmiana personalna. Koncert, który odbył się w ostatnią sobotę w Białymstoku, okazuje się ostatnim z tych, które wspólnie zagrali z perkusistą Adamem Mikołajewskim. Teraz kapela dziękuje mu za te wszystkie lata „wspólnej walki na froncie rytmicznym”. - Razem sporo przeżyliśmy, były wzloty i upadki. Grunt, aby ten czas był pozytywnym, a przy tym trwałym śladem na karcie pamięci. Przed nami nowe wyzwania, które będziemy już realizować z nowym człowiekiem za bębnami.
Zespół nie zamierza na razie angażować nowej osoby, będzie próbował „kilka opcji” dopóki nie zapełni wakatu w składzie. Żaden z zaplanowanych koncertów nie zostanie odwołany. - Trzymajcie kciuki, aby podjęta decyzja okazała się tą najbardziej optymalną, bo przed nami praca nad kolejną płytą, którą zamierzamy wydać za dwanaście miesięcy – dodają tym samym w komunikacie. - Każdy powiew świeżej energii, innego spojrzenia oraz nowych pomysłów może wpłynąć mobilizująco i kreatywnie na najbliższą przyszłość FL, zatem wszystko przed nami...
Płocczanin Adam Mikołajewski grał z Farben Lehre od 1991 roku do grudnia 1998 roku, następnie od września 2002 roku.