Kojarzycie przestawienia „Seks, prochy i rock & roll” lub „Czarne czereśnie”, które w poprzednim sezonie można było zobaczyć w płockim teatrze? Oba spektakle zagoszczą na afiszach w stolicy jeszcze w sierpniu. - Trzymajcie za nas kciuki – proszą aktorzy.
Płoccy artyści wyruszą jeszcze w tym miesiącu do Warszawy, aby udowodnić, że płocka scena teatralna wciąż jeszcze dąży do tego, aby zaproponować widzom coś interesującego. Aktorzy coraz częściej samodzielnie poszukują wyzwań, wychodząc poza przydzielone im role. Wertują przekłady, szukając pomysłu na siebie, aby znaleźć sposób na zaistnienie w świadomości widzów. Tak, by ci nie oddalali się zanadto od takiej formy czerpania z kultury i zjawiali się na spektaklach możliwie jak najczęściej. Dla teatru fakt, że dwie sztuki zakwalifikowały się do przeglądów w stolicy, to już, jak zapewniają, sukces.
Aktor Marek Walczak skusił się w poprzednim sezonie na bardziej bezpośrednią formę kontaktu z odbiorcami, na monodram „Seks, prochy i rock & roll”. Do udziału zaprosił znajomego, płockiego gitarzystę Krzysztofa Misiaka. Z kolei „Czarne czereśnie” to efekt współpracy aktorskiego duetu z "Boże mój", Hanny Chojanckiej i Szymona Cempury z zastępcą kierownika Muzeum Żydów Mazowieckich, Rafałem Kowalskim.
Rafał Kowalski, pomimo nowej funkcji, nie utracił chęci do pracy dziennikarskiej. Długo zbierał materiał do książki „Raz jeszcze, Żydzi, Płock, Polska”. Opowiada w niej dzieje płocczan pochodzenia żydowskiego, których przeżycia współtworzą trudne do przepracowania wydarzenia II wojny światowej i lat powojennych. Zebrane przez niego wspomnienia pozwoliły nie tylko na zebranie całości materiału w formie książki (premiera 2 września). Dzięki temu udało się stworzyć scenariusz do sztuki teatralnej „Czarne czereśnie”. Premiera w sali MŻM okazała się na tyle udana, że dyrektor płockiego teatru, Marek Mokrowiecki zdecydował się na umieszczenie jej w stałym repertuarze. Przed wakacjami mogliśmy oglądać ją na najmniejszej scenie, w teatralnym Piekiełku. Spektakl opowiadający o płockim Żydzie, Liberze Taubie widzowie obejrzą 31 sierpnia o godzinie 19.00 w Piwnicy przy Wójtowskiej przy ul. Zakroczymskiej 11 w ramach Festiwalu Kultury Żydowskiej „Warszawa Singera”.
Kilka dni wcześniej w stolicy zostanie pokazana płocka adaptacja monodramu Erica Bogosiana „Seks, prochy i rock & roll”. Wybrane przez Marka Walczaka fragmenty prozy przeplatają utwory z dotychczasowych płyt gitarzysty Krzysztofa Misiaka, któremu wcześniej zdarzało się już współpracować z płockim teatrem przy innych spektaklach. Monodram momentami przeobraża się w jam session, oddając swobodny klimat panujący w pubie. Panowie postarają się dać kolejny raz z siebie wszystko 28 sierpnia w trakcie niedzielnego wystąpienia o godzinie 18.00 na scenie Malarni warszawskiego Teatru Studio na 14. Ogólnopolskim Przeglądzie Monodramu Współczesnego. A nam zostaje już tylko faktycznie trzymać za nich kciuki.