reklama

W dzień nauka, wieczorem jam session

Opublikowano:
Autor:

W dzień nauka, wieczorem jam session - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaNajwiększy problem? Różny poziom zaawansowania uczestników. A czy będą z nich przyszłe gwiazdy? - Niektórzy mają szansę, dla innych to tylko hobby – wyjaśniali muzycy i wykładowcy kolejnych warsztatów muzycznych w ramach Rockowych Ogródków tuż przed rozpoczęciem wieczornego jam session, które stało się już tradycją.

Największy problem? Różny poziom zaawansowania uczestników. A czy będą z nich przyszłe gwiazdy? - Niektórzy mają szansę, dla innych to tylko hobby – wyjaśniali muzycy i wykładowcy kolejnych warsztatów muzycznych w ramach Rockowych Ogródków tuż przed rozpoczęciem wieczornego jam session, które stało się już tradycją.

Od poniedziałku w Młodzieżowym Domu Kultury trwają Warsztaty Muzyczne Rockowych Ogródków i potrwają do 15 lipca. Obejmują, podobnie jak przy wcześniejszych edycjach, wykłady teoretyczne, ćwiczenia i zajęcia praktyczne. Przez pięć dni młodzi ludzie uczą się za dnia, a w nocy grają i śpiewają na scenie w pubie Rock'69 wspólnie ze swoimi instruktorami. Łączy ich cel, a jest nim piątkowy wspólny występ na scenie Rockowych Ogródków. Czy poradzą sobie z tremą?

- Zapisanie się na takie zajęcia wymaga pewnej odwagi – potwierdzał prowadzący zajęcia z gry na gitarze elektrycznej i akustycznej, Krzysztof Misiak. - Muszą zagrać w gronie innych osób, a przecież to dla nich potencjalna konkurencja.

Uczący gry na gitarze basowej i kojarzony ze współpracy z Fiszem i Emade, Marcin Pendowski zauważył, że młodzi muzycy nie decydują się na grę z rówieśnikami. - Częściej grają z komputerem albo po prostu ćwiczą sami we własnym pokoju. W ich wieku sam jeździłem na podobne warsztaty – zapewnia. W tym roku ma czterech uczniów, z którymi w ramach zajęć gra standardy jazzowe i rockowe.

Trzy osoby zapisały się na zajęcia z gry na perkusji u Grzegorza Grzyba. - Jestem już ósmy raz z rzędu i jeszcze żyję – śmieje się. - Ale tak poważnie, to nie ma ciśnienia. Dzięki temu jest swobodnie, a oni więcej korzystają. Co więcej, w marę im to wychodzi – chwali podopiecznych. - Talenty są zawsze, ale nie wszystkie odkryte – dodawał Krzysztof Misiak. Do niego na zajęcia trafili ludzie, jak ocenił, na średnio zaawansowanym poziomie. - Co my robimy przez tak krótki czas? Dajemy im pigułkę zawierającą pewną wiedzę, aby potrafili określić, czego chcą dalej w życiu – wyjaśniał gitarzysta. - Granie na gitarze daje wielką przyjemność samemu sobie, czasem słuchaczom. Efekty zajęć poznamy na w spólnym koncercie w piątek – zapowiadał.

- Ja na przykład mam trzech uczestników warsztatów z zeszłego roku, zrobili postępy – przypominał z kolei Jacek Siciarek, odpowiedzialny za zajęcia wokalne dla dziewięciu osób. Doświadczenie w krzewieniu wiedzy zbiera od 20 lat.  - Przez ten czas dużo się zmieniło. Kiedyś przychodzili do mnie i siadali z przeświadczeniem, że przychodzą do kogoś, aby czegoś ich nauczył, a teraz wszystko odbywa się nieco inaczej. Ja coś wiem, oni coś wiedzą. Działa zasada barteru, wymiany informacji, partnerstwa. Nie wiem, czy jest to dobra zmiana. Z pewnością to coś nowego. Ludzie są bardziej śmiali. W każdym razie daje się coś z nich wykrzesać.

Zgodnie chwalą cierpliwość akompaniatora Kamila Barańskiego, skoro materiał powtarza się raz, drugi, trzeci, dziesiąty. - A wtedy temperatura i zmęczenie robi swoje – kwituje Siciarek. Jest także gość specjalny, Dave Latchaw. - I robi to swoje pom, pom, pom, pom – udaje grę na instrumentach klawiszowych Krzysztof Misiak.

Dave Latchaw przyleciał do Polski ze Stanów Zjednoczonych, aby pomóc młodym ludziom zainteresowanym grą na instrumentach klawiszowych. Jest to jego czwarta taka wizyta w naszym mieście. - W Płocku są świetni ludzie – mówił. Zna już kilka słów po polsku i nawet w trakcie toczącej się przy stole rozmowy chwytał kolejne słówka i zwroty. Jednocześnie przekonywał, że muzyka stanowi uniwersalny przekaz, a on sam robi co może, aby jego zajęcia były interesujące. Sam miał dobrych nauczycieli, więc i on nie chce być gorszy w swoim fachu. Tu, jak twierdził, liczy się odpowiednie podejście. Każdy wymaga innego. Ważne, aby każdemu poświęcić uwagę. Dla niego proces nauki wciąż pozostaje czymś ekscytującym. Czymś, co wciąż go cieszy.

Rozpoczynające się przed południem zajęcia w MDK-u prowadzi również Marek Dąbek (w ramach warsztatów lutniczych). Obecnie na warsztatach zgromadzili się ludzie z różnych zakątków Polski. Łącznie to około 45 osób. Raz ktoś zrezygnuje, innym razem ktoś dochodzi, jak było chociażby we wtorek. Dlatego jeszcze nic straconego. Jeśli ktoś ma życzenie, to może dołączyć. Warsztaty są bezpłatne. Wcześniej warto zadzwonić pod numer: 510 198 291 (ewentualnie 24 268 90 70). Istnieje możliwość skontaktowania się z organizatorem z pomocą poczty elektronicznej: rockoweogrodki2016@gmail.com. 

Czytaj też: 

A tak wyglądało rozpoczęcie Rockowych Ogródków: 

Fot. Karolina Burzyńska/Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo