Premiera pierwszego odcinka serii „Pod powierzchnią” przypadnie dokładnie w dniu wyborów samorządowych – 21 października. To, co jest bardzo podkreślane, to że należy tę produkcję traktować bardziej filmowo – podzieloną na osiem części zamkniętą całość.
Ostatnio można było spacerując Tumską spotkać Bartłomieja Topę, aktora znanego z wielu świetnych ról chociażby u Wojciecha Smarzowskiego (niebawem na ekrany kin wchodzi film „Kler” z jego udziałem, wcześniej był „Dom zły”, Drogówka” i „Wesele”). Zagrał też w wielu serialach (popularność zdobył dzięki roli Zenka w „Złotopolskich”, przy czym udało mu się uniknąć zaszufladkowania). Gra w teatrze, udziela głosu w dubbingu. Oprócz niego gości w naszym mieście Magdalena Boczarska, którą widzowie mogą kojarzyć z ról w „Różyczce” czy „Sztuce kochania. Historii Michaliny Wisłockiej”. Ich obecność wynika z prac nad serialem TVN „Pod powierzchnią”, który wpisze się w jesienną ramówkę tej stacji. Sceny do serialu kręcono w Warszawie i Płocku.
– Finalizujemy ciekawy projekt, którego początek był kilka miesięcy temu. Wówczas rozpoczęliśmy rozmowy o serialu. W pierwszej chwili myślałem, że to będzie serial dokumentalny o remoncie naszego nabrzeża – żartował prezydent miasta podczas spotkania z prasą. – Kierując się także zaufaniem do Alka Pietrzaka, który na pewnym etapie również był zaangażowany w te rozmowy, zdecydowaliśmy się jako miasto zaangażować w produkcję serialu „Pod powierzchnią”. Mam nadzieję, że to dobry początek tego, co jeszcze przed nami w przyszłości.
Producentka serialu, Karolina Izert opowiadała o czym jest ten serial, który ma nawet hasło „Jak dobrze znasz tych, których kochasz”: – Myślę, że będzie o tym, co siedzi głęboko w nas. O naszych namiętnościach, słabościach, o tym, co byśmy chcieli zrobić, a nie możemy. O tych najtrudniejszych relacjach. Mamy czworo bohaterów i na nich się skupiamy. A my tak na dobrą sprawę nie wiemy, co ta osoba, którą kochamy najbardziej, przed nami ukrywa. My to chcemy odkryć. Pokazywać te relacje i emocje.
Czym ten serial ma się wyróżnić na tle innych produkcji? Borys Lankosz mówił, że prace nadal trwają. – Staramy się trzymać go jak najbliżej rzeczywistości. Trudno coś konfrontować w momencie, kiedy nie jest jeszcze skończone – odparł reżyser.
W fabule pojawią się wątki związane z relacjami między małżonkami (Bartłomiej Topa wcieli się w dyrektora liceum, jego serialowa żona – w tej roli Magdalena Boczarska – będzie nauczycielką języka polskiego). Kolejny wątek dotyczy relacji ojca (Łukasz Simlat) i córki (Maria Kowalska). Boczarska wyjaśniała: – Oboje nie widzieli się od dawna. Córka przyjedzie od matki, z którą spędziła ostatnie kilka lat w Szwajcarii. A wyjechała mając 14 lat. Teraz wraca do klasy maturalnej do szkoły, w której uczy jej ojciec. To musi generować pewne napięcia.
Wszyscy razem spotkają się tuż po wakacjach, co zmieni życie czwórki bohaterów. – W taki dość zawiły, aczkolwiek interesujący sposób połączy ich losy. To, co mnie urzekło od początku, to scenariusz na tak dobrym poziomie – zapewniała aktorka. – Nastał taki czas na seriale, które są odpowiedzią na to, czego oczekuje widz i proponuje Internet. Polski widz zdążył się już wyedukować na światowych serialach i oczekuje produkcji na poziomie również w Polsce. Serial stanowi ośmioodcinkową całość. Jest robiony podobnie do filmu. Pracujemy w dużym skupieniu. Mamy fantastyczną ekipę. Odpowiadający za zdjęcia do produkcji Bogumił Godfrejów ma już na koncie nominację do Oscara. Brakuje dziś tu z nami pozostałych aktorów, Łukasza Simlata i Marii Kowalskiej.
– Akcja serialu rzeczywiście dzieje się w Płocku w przepięknych okolicznościach przyrody, wystarczy spojrzeć za siebie – zachwalał Bartłomiej Topa. Za ich plecami rozpościerał się widok na Wzgórze Tumskie. – To wyjątkowe miejsce i wyjątkowe widoki. Pogoda sprzyjała. Pracowaliśmy nad brzegiem Wisły po jednej i po drugiej stronie, a także poza miastem. Zostaliśmy ciepło przyjęci przez mieszkańców i służby. Mieliśmy okazję kręcić sceny na tych zatłoczonych ulicach. Mam nadzieję, że nie przysporzyło to wielu trudności. Zdarzało się, że zajmowaliśmy kilka skrzyżowań jednocześnie.
Pod wrażeniem płockiego zoo była Magdalena Boczarska. Odwiedziła ogród zoologiczny we wtorek. – Aktorzy dużą część swojego życia spędzają na wyjazdach i ze spakowaną walizką. Jeśli się trafia do takiego miasta, jak Płock, to naprawdę czysta radość, bo jest tu przepięknie. Bywałam tu już gościnnie ze spektaklami kilkukrotnie, ale nigdy nie miała okazji zapoznać się z przyrodą, czy architekturą. Cieszę się, że Polska szerzej pozna Płock, bo jest tego warty.
W Płocku zrealizowano 20 dni zdjęciowych. Operator Bogumił Godfrejów wskazywał najbardziej atrakcyjne lokacje. To Sobótka, Wzgórze Tumskie, Stary Rynek, świątynia Mariawitów i ... – Bartku – zwrócił się do Bartłomieja Topy – Twój ulubiony most, który każde przęsło ma inne i musieliśmy o tym bardzo dużo czytać. Byliśmy ciekawi, jak to się stało.
Po krótkim pozowaniu przy ściance aktorzy udzielali wywiadów. Boczarska zachwycała się malowniczym widokiem na Wisłę i serdecznym przyjęciem przez płocczan. – Myślę, że będzie ich widać w serialu. Liczymy, że powstaną kolejne sezony i będziemy tutaj wracać. Zaletą jest nieduża odległość między Płockiem a Warszawą, w której mieszkamy. Już zareklamowałam Płock wśród znajomych. Naszą ekipę w ogóle wszędzie było widać na spacerach, podczas treningów. Dobrze się tu czujemy.
W czwartek będzie ostatni dzień zdjęciowy w Płocku. – Myślę, że można nas wyglądać na starówce i w okolicach Wisły. Ale to nie koniec zdjęć do serialu – dodawała Boczarska. – Kończymy 7 października.
Pierwszy odcinek w stacji TVN 21 października o godz. 21.30.
