Tysiące osób bawiło się na płockiej plaży podczas kolejnej, jedenastej już, edycji Audioriver. Jak tegoroczną odsłonę festiwalu ocenia płocka policja?
Największy płocki festiwal już za nami - od piątku do niedzieli na płockiej plaży i na starówce bawiło się kilkadziesiąt tysięcy fanów muzyki alternatywnej. Bilety - podobnie jak w ub. latach - rozeszły się jeszcze przed festiwalem i potem można było kupić je co najwyżej u koników, zwykle zresztą słono przepłacając.
Pogoda, która jak wiadomo bywa kapryśna i potrafi zepsuć najlepiej przygotowana imprezę, tym razem o dziwo dopisała (mimo że jeszcze w piątek nic na to nie wsazywało), więc plaża bynajmniej nie świeciła pustkami. Publiczność bawiła się przy wszystkich scenach, a niektórzy chodzili z wypisanym na kartce godzinowym rozkładem koncertów, by nie przegapić artystów, na których im zależało.
- Bardzo dobrze się bawimy, pogoda jest świetna, bo nie jest ani za zimno, ani upalnie - mówiła 25-letnia Ania, studentka medycyny z Bydgoszczy, która na płockim festiwalu bawi się drugi rok z rzędu. - Szkoda tylko, że jeden koncert nie wypalił w Circus Tent. Bez podania przyczyny odwołano występ Gessafelstein, który chcieliśmy zobaczyć. Ale nie narzekamy, bo zastępstwo było naprawdę dobre!
Festiwal chwalili również ich znajomi, studenci z Turcji i Brazylii. Cała ekipa najbardziej czekała na występy takich wykonawców jak Richie Hawtin oraz Crystal Castles.
Przez cały weekend od piątku płocka plaża, a także starówka tętniły życiem. Poza wieczornymi i nocnymi koncertami na plaży, w ciągu dnia trwały festiwalowe targi muzyczne i modowe, nie zabrało również festiwalowego kina.
Pełne ręce roboty mieli taksówkarze i właściciele staromiejskich knajp. W niedzielne popołudnie niełatwo było zamówić taksówkę bez konieczności dłuższego niż zwykle oczekiwania.
W poprzednich latach więcej pracy mieli również policjanci - były interwencje w sprawie zakłócania porządku publicznego czy plądrowania namiotów na polu namiotowym. Jak policja ocenia tegoroczną edycję Audioriver?
- W naszej ocenie festiwal przebiegał bardzo spokojnie, nie odnotowaliśmy żadnych poważniejszych incydentów - informuje rzecznik płockiej policji, Krzysztof Piasek. - Nie było sytuacji, w których ktoś zakłócałby porządek publiczny, nie było bójek, kradzieży ani innych zdarzeń o charakterze kryminalnym.
Dodajmy, że drugiego dnia festiwalu poza imprezą na plaży, rozegrany został również mecz z Legią Warszawa. Jednak i tu nie odnotowano żadnych zajść. - Nie było kibiców przyjezdnych z powodu zakazu stadionowego dla fanów Legii i również impreza sportowa minęła bez zakłóceń - mówi Krzysztof Piasek.