Najwyraźniej takiej inicjatywy brakowało. Druga potańcówka na Starym Rynku ponownie przyciągnęła płocczan muzycznym klimatem. Do starszych przebojów tańczył każdy, kto tylko miał ochotę.
Potańcówka na starówce okazała się strzałem w dziesiątkę. Wszystko bardzo ładnie przygotowano. Zakryto oświetlenie, ustawiając świeczki na stołach. Jeszcze przed godziną 21.00 krzesełka były już pozajmowane. Chętni mgli zamówić przekąski. Najwięcej miejsca przeznaczono oczywiście na parkiet.
Kiedy tylko zespół zaczął grać, czekano na pierwszą odważną parę, która ruszy w tany. Później dołączyły również dzieci, które bawiły się równie wybornie, jak starsi. Tańczono w kółkach albo trzymając się za ręce. Nie liczyły się umiejętności, tylko chęci i wyczucie rytmu. Tanecznej, klimatycznej nocy sprzyjała pogoda.
Komentowano, że tym razem widać było, że spora część osób nie trafiła na potańcówkę przypadkiem, tylko przyszła już z myślą, aby zatańczyć i wspólnie spędzić ciepłą, letnią noc przy niezapomnianych utworach, które chyba nigdy nie przeminą. Sporo osób po prostu stała lub spacerowała, zasłuchana w grane na żywo melodie. Atmosfera sprzyjała także rozmowom. Zjawiły się całe rodziny lub grupy znajomych, pary w różnym wieku. W Agencji Rewitalizacji Starówki i w fundacji Revita, które odpowiadają za organizację potańcówki, mogą mieć powody do zadowolenia.
Zobaczcie zdjęcia z potańcówki w naszej galerii: